28 sierpnia po godz. 22.00 w Milanówku, a nawet w Grodzisku Mazowieckim było słychać głośne wycie syren. Mieszkańcy zaniepokojeni tą sytuacją dopytywali, co się stało. Jak się okazuje na milanowskim wiadukcie doszło do kolizji.
Głównie to mieszkańcy Grodziska Mazowieckiego zaniepokoili się wyciem syren, które doskonale było słychać na terenie tego miasta. Na facebookowych grupach internauci pytali się z jakiego powodu włączono głośny alarm ostrzegawczy. Rozpoczęły się dywagacje na ten temat. Wobec tego postanowiliśmy zwrócić się do grodziskich strażaków i rozwiać wątpliwości.
Co wydarzyło się wczoraj? – To była syrena z OSP Milanówek. O godz. 22.30 otrzymaliśmy zgłoszenie, że w Milanówku na ul. Smoleńskiego, samochód osobowy uderzył w drzewo. Nie było osób rannych. Na miejscu pojawiły się dwa pojazdy strażackie, jeden z państwowej jednostki, drugi z OSP, a także policja i pogotowie. Akcja trwała do godz. 23.55 – mówi bryg. Krzysztof Tryniszewski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Grodzisku Mazowieckim.
Syreny nie zawsze słychać tak samo głośno. – Wczoraj był taki układ atmosferyczny, że tę syrenę naprawdę dobrze było słychać w okolicy, więc można było odnieść takie wrażenie, że wyje w Grodzisku. Ale to różnie z tym jest, raz ją lepiej słychać raz gorzej – podkreśla bryg. Tryniszewski.
Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.