Pruszkowianka halową mistrzynią Polski w łucznictwie sportowym

14-letnia Ewelina Lisiecka z Pruszkowa zdobyła złoty medal na VIII Halowych Mistrzostwa Polski Młodzików w łucznictwie sportowym. To jej największy sukces w dotychczasowej karierze sportowej.

Być może nie jest to popularny sport, lecz można czerpać z niego wiele przyjemności i satysfakcji, a po latach treningów nawet osiągać sukcesy, jak „nasza” mistrzyni. Ewelina jest uczennicą Szkoły Podstawowej nr 9 w Pruszkowie. Łucznictwo trenuje w Klubie Sportowym „Ożarowianka”.

Na zawodach, które rozgrywały się w dniach 24-25 marca zdobyła tytuł Halowego Mistrza Polski 2018 w kategorii młodzik młodszy. W zawodach wzięło 166 zawodniczek i zawodników z 30 klubów całej Polski. Zawodnicy reprezentowali wysoki poziom, a o miejscach medalowych decydowała ilość strzelonych dziesiątek.

Przypadkowe zainteresowanie
Ewelina w wieku 9 lat zetknęła się z łucznictwem na Zamku w Czersku. Podczas festynu na zamkowym dziedzińcu można było spróbować swoich sił w strzelaniu z łuku do tarczy. Ewelinie spodobał się ten rodzaj zabawy, a celność jak na pierwszy raz miała doskonałą.

Rodzice postanowili poszukać klubu sportowego, w którym mogłaby rozwinąć swoje, jak myśleli, krótkotrwałe zainteresowanie. Okazało się, że najbliższe miejsce, w którym można trenować ten rodzaj sportu jest Klub Sportowy „Ożarowianka”. Sekcja łucznicza prowadzona w klubie od 2006 pod okiem trenera Grzegorza Targońskiego byłego łucznika i olimpijczyka z Sydney stała się z czasem jej drugą rodziną. Początki były trudne, gdyż okazało się, że zwykła zabawa ma wiele zasad i do tego wymaga cierpliwości, systematyczności  oraz wysiłku, a także czasu i poświęcenia także ze strony rodziców.

Pierwsze zawody
Dopiero po roku treningów Ewelina zaczęła jeździć na zawody. Po raz pierwszy w karierze wystartowała w 2014 Grand Prix Żoliborza i zajęła VI miejsce. Potem były Halowe Mistrzostwa Mazowsza w Teresinie w 2015 – V miejsce. W 2016 – I miejsce w Warszawskiej Olimpiadzie Młodzieży.

Z roku na rok osiągała coraz lepsze wyniki i biła kolejne swoje rekordy. Jak sama twierdzi, w łucznictwie nigdy nie ważny był dla niej wynik, ale chęć rywalizacji i doskonalenie się. Dla Eweliny każde zawody to próba pobicia własnego rekordu.