Piłkarze Andrzeja Prawdy pokazali, że nie należy ich jeszcze skreślać. Nadal znajdują się w strefie spadkowej, ale wygrana z Pogonią daje im nadzieję na wydostanie się „nad kreskę”. Warto dodać, że to druga wygrana w trzecim spotkaniu, w którym zespół prowadzi Andrzej Prawda.
Nic nie zapowiadało, że w piątkowy wieczór gospodarze będą mieli powody do radości. W 5. minucie Wrzesiński zatańczył z obrońcami Znicza i pokonał Piotra Misztala. Żółto-czerwoni byli w szoku, a Pogoń chciała podwyższyć prowadzenie, jednak bez efektu.
Druga połowa wyglądała zupełnie inaczej. Znicz stwarzał kolejne okazje, jednak Rafał Misztal nadal zachowywał czyste konto. Zmieniło się to w 72. minucie, kiedy jeden z obrońców gości zagrał ręką w polu karnym. Z „jedenastki” piłkę do siatki posłał Jagiełło.
Gospodarcze poczuli krew i szukali okazji do zdobycia drugiej bramki. W 78. minucie pomylił się Paluchowski. Końcówka niezwykle gorąca. W doliczonym czasie gry sędzia ponownie wskazał na wapno. Pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się Jagiełło.
Znicz Pruszków – Pogoń Siedlce 2:1 (0:1)
Jagiełło 72′(k) i 90′(k) – Wrzesiński 5′
Byłeś na meczu i zrobiłeś ciekawe zdjęcie? A może nagrałeś filmik jak kibice cieszą się z wygranej? Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.
