W październiku ubiegłego roku poruszyliśmy temat schodów przy Czarnej Drodze w Pruszkowie. Powodem był uszkodzony podjazd, którego nikt nie chciał naprawić. Jak się okazało schody nie miały swojego zarządcy. Wracamy do tematu, aby sprawdzić co zmieniło się w tej sprawie.
Wszystko zaczęło się od uszkodzonego podjazdu, który uniemożliwiał osobom niepełnosprawnym i matkom z wózkiem przedostanie się do tunelu pod torami PKP przy Czarnej Drodze. Brakowało dolnej części jednej z platform.
Obiekt wpisuje się w infrastrukturę kolejową. Dlatego, gdy w ubiegłym roku podejmowaliśmy temat, zwróciliśmy się do PKP Polskich Linii Kolejowych z pytaniem: „kiedy podjazd zostanie naprawiony?”. Ku naszemu zaskoczeniu, spółka poinformowała nas, że wspomniane schody nie widnieją w spisie elementów infrastrukturalnych, za które odpowiada kolej. A PKP PLK nigdy ich nie budowały i nie zajmowały się utrzymaniem stanu technicznego przeprawy.
Podobne tłumaczenia usłyszeliśmy w pruszkowskim urzędzie miasta. Zatem obiekt zawisł jak chmura na niebie. Problem w tym, że brak zarządcy rodzi wiele kłopotów. W przypadku nieszczęśliwego wypadku nie ma do kogo się zwrócić w sprawie odszkodowania, czyli nikt nie ponosi odpowiedzialności prawnej za ten obiekt.
W ubiegłym roku miasto zapowiedziało, że ureguluje całą sytuację. Co dzieje się w temacie? – W dalszym ciągu nikt nie chce się przyznać do schodów. Prezydent podjął decyzję o ich remoncie. W tym roku opracujemy dokumentację projektową – odpowiada Andrzej Kurzela, wiceprezydent Pruszkowa.
To dobra wiadomość, bowiem kiedy schody zostaną wyremontowane ich zarządcą zostanie Pruszków. – Sam remont przeprowadzimy wtedy, kiedy kolejarze będą modernizować linię nr 447 – ucina Kurzela.
Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.