Ryzykowny pobyt w pustostanie

Pruszków

Zima to bardzo trudny czas dla bezdomnych. O zwrócenie szczególnej uwagi na ich los apelowaliśmy na naszym portalu wielokrotnie. Okazuje się jednak, że niektórzy odmawiają pomocy.

Taka sytuacja zdarzyła się w Pruszkowie. – Mężczyzna zdecydował, że będzie mieszkał w pustostanie. To 50-parolatek. Raz skorzystał z naszej oferty i pojechał do ośrodka. Przebywał tam zaledwie tydzień. Zdecydował się opuścić ośrodek, bo jak mówił nie jest to miejsce dla niego. Powiedział, że woli samotność. Sprawdzamy jak sobie radzi. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej dostarcza mu ciepłe posiłki. Ważne, że mężczyzna nie spożywa alkoholu – wyjaśnia Urszula Skrabska ze Straży Miejskiej w Pruszkowie.

Przebywanie w pustostanach wiąże się z ryzykiem. We wtorek, 19 stycznia, w opuszczonym budynku przy ul. Łączniczek AK w Pruszkowie doszło do pożaru. Na szczęście nikt nie ucierpiał. – Prawdopodobnie doszło do zaprószenia. Paliły się pozostawione śmieci. Straż szybko opanowała sytuację – wyjaśnia st. kpt. Karol Kroć, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Pruszkowie.

Na miejscu była również straż miejska, która stale kontroluje pustostany. – Podjęliśmy interwencję, jednak nie stwierdziliśmy, żeby w pustostanie przebywały jakiekolwiek osoby. Doskonale znamy to miejsce. Regularnie je sprawdzamy. Na terenie Pruszkowa kontrolujemy 34 takie budynki – mówi Skrabska.

Pustostan przy ul. Łączniczek AK nie jest stałym legowiskiem, jednak zdarza się, że bezdomni znajdują tu schronienie. – Podczas jeden z interwencji znaleźliśmy tu dwóch mężczyzn. Zaoferowaliśmy im pomoc, z której chcieli skorzystać. Odwieźliśmy ich do Centrum Pomocy Bliźniemu Monar Markot w Warszawie – tłumaczy pruszkowska strażniczka.

Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.

Grill gazowy