Ruszył remont Warszawskiej

Rozpoczął się remont ulicy Warszawskiej w Piastowie. Zapadlisko, które utworzyło się w nawierzchni przez blisko pięć miesięcy utrudniało przejazd miedzy Piastowem a Pruszkowem.

Kierowcy kilka miesięcy temu zaalarmowali nas o zapadlisku, które utworzyło się na ulicy Warszawskiej. Przejazd w kierunku Pruszkowa był utrudniony, bo wjazd w zagłębienie jezdni z większa prędkością mógł zakończyć się uszkodzeniem zawieszenia lub utratą panowania nad pojazdem i wypadkiem.

Okazało się, że utworzenie zapadliska było związane z przebiegającą pod jezdnią instalacją sanitarną. Niebezpieczne zagłębienie zostało odpowiednio oznaczone i zabezpieczone. W ostatnim czasie obok jezdni pojawiła się koparka oraz betonowe kręgi.

Właśnie ruszyły pierwsze prace na ulicy Warszawskiej. Robotnicy na zlecenie MPWiK zajęli część pasa ruchu i zaczynają robić pierwsze wykopy. – Obecnie musimy przygotować teren do zamontowania specjalnych metalowych grodzic oraz pomp, które umożliwią nam usuniecie wód gruntowych. Niestety w tym miejscu warunki geologiczne są bardzo trudne – poinformował nas Bartosz Milczarczyk, rzecznik prasowy MPWiK. – Ciężko powiedzieć jak długo potrwają prace. W najlepszym wypadku remont zakończy się po dwóch tygodniach, w najgorszym po miesiącu. Wszystko zależy jak szybko uda się odpompować wody gruntowe – dodaje.

– Jeśli nie zmniejszymy poziomu wód gruntowych do odpowiedniego poziomu (poniżej 5m) nie wymienimy uszkodzonej studni rewizyjnej. Może się zdarzyć, że na budowie nie będzie robotników, ale to nie oznacza, że prace będą stać w miejscu – zaznacza Milczarczyk. – Wypompowywanie wody może trwać nawet trzy tygodnie, w tym czasie robotnicy nie będą w stanie nic zrobić. Sama wymiana studni rewizyjnej i odbudowa nawierzchni jezdni zajmie nam zaledwie tydzień. Jednak termin zakończenia prac jest zależny od sił natury, na które niestety nie mamy wpływu – tłumaczy.

Naprawa uszkodzonej studni i prace remontowe zmuszają kierowców do zachowania szczególnej ostrożności w tym rejonie. Utrudnienia powinny zniknąć najpóźniej za miesiąc.