Pruszkowska stacja nadal rozkopana. Do kiedy?

Od niemal miesiąca pasażerowie z Pruszkowa korzystają z tymczasowego dojścia na stację PKP, a do pociągów wsiadają z rozkopanego peronu. Kiedy kolejarze planują zakończyć swoje prace?

Ostatnie tygodnie to nagłe zwroty akcji w kwestii pruszkowskiej stacji PKP. Początkowo zapowiadano, że po wznowieniu ruchu pociągów na szlaku podmiejskim, składy nie będą się tu zatrzymywać. Na trzy dni przed planowanym otwarciem linii 447 pojawiła się jednak informacja, że stacja zostanie uruchomiona, ale w ograniczonym zakresie.

Jak bardzo ograniczony jest to zakres, pasażerowie przekonują się każdego poranka od prawie miesiąca. Dotarcie na stację to konieczność przejścia przez plac budowy. Prace na samym peronie także jeszcze trwają i przynajmniej na oko nic nie wskazuje, aby szybko się zakończyły. A za kilka dni będziemy mieć 20 października, czyli datę, którą PKP PLK początkowo wskazywały jako moment pełnego uruchomienia pruszkowskiej stacji.

Jak zatem sytuacja wygląda z perspektywy PLK? – Na stacji w Pruszkowie trwają zaawansowane prace przy modernizacji peronu i układu torów. W tym tygodniu wykonawca przystąpi do układania płyt na peronie, by następnie rozpocząć szpachlowanie zabytkowej wiaty. Układane są kolejne warstwy pod nowe tory. Wykonawca deklaruje, że w połowie listopada zakończy prace przy budowie toru numer 4 – mówi Karol Jakubowski z biura prasowego PKP PLK. – Jeszcze w tym roku zakończone zostaną prace wykończeniowe w przejściu podziemnym. Po uzyskaniu zgód administracyjnych zostanie ono oddane do użytku – dodaje.

Wszystko wskazuje więc na to, że przynajmniej do połowy listopada pasażerowie nie będą mieć możliwości korzystania z obu krawędzi peronu. A do końca roku zmuszeni będą aby na stację docierać okrężną drogą w poziomie torów…