Problemów z remontem przepustu ciąg dalszy…

Pruszków

Deszcz spowodował, że na remontowanym odcinku przepustu w ciągu ul. 3 Maja dosłownie zrobiło się bagno. Kierowcy utknęli w korkach nawet na dwie godziny.

Dramat, skandal, droga przez mękę – to najczęściej używane określenia przez kierowców poruszających się w rejonie węzła autostradowego w Pruszkowie. W godzinach wzmożonego ruchu na drodze wojewódzkiej nr 718 potrafią utworzyć się kilkukilometrowe korki. Receptą na utrudnienia miały być sygnalizatory świetlne, lecz jak twierdzą mieszkańcy, jest gorzej niż było.

Remont przepustu na ul. 3 Maja w Pruszkowie ciągnie się w nieskończoność i nie wiadomo jakich „niespodzianek” można spodziewać się kolejnego dnia. Dziś deszcz sprawił, że kierowcy stali w korkach nawet dwie godziny. A to dlatego, że na remontowanym odcinku utworzyło się bagno. – Jest mokro, a teren gliniasty więc zastoiny wodne są dosyć duże wobec tego mogły pojawić się dodatkowe problemy – mówi Monika Burdon, rzecznik prasowy Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich.

Zwróciliśmy się do MZDW z pytaniem czy nie lepiej byłoby zamknąć ten fragment drogi, zaplanować objazdy i wykonać remont w krótszym terminie? – Nie ma takiej możliwości. My możemy kierować pojazdy objazdami na drogi wojewódzkie lub krajowe, aby mieć możliwość skierowania na drogi powiatowe lub gminne muszą zgodzić się ich zarządcy. W tym konkretnym przypadku nie jest to możliwe – tłumaczy Burdon.

Nasi czytelnicy, którzy często poruszają się w tym rejonie zwracają uwagę, że po godz. 16.00 drogowcy kończą pracę. Czy w tak newralgicznym miejscu roboty nie mogłyby trwać dłużej? – To wykonawca organizuje sobie plan pracy. Założyliśmy, że termin 100 dni to wystarczający okres na wykonanie tych robót. Niestety wykonawca nie dołożył starań i w efekcie dawno minął termin zakończenia prac… My ponaglamy i monitujemy temat. Pozostaje pytanie co się bardziej opłaca? Czy nadal pospieszać wykonawcę czy rozwiązywać umowę i rozpisać na nowo przetarg, co dodatkowo wydłuży czas remontu. Nie mamy możliwości wymuszenia na wykonawcy, aby jego robotnicy dłużej pracowali. Widocznie wykonawcy nie zależy na dobrych referencjach… – odpowiada Burdon.

Czy obecny termin zakończenia robót – koniec sierpnia – zostanie dotrzymany? Na to pytanie nikt nie jest w stanie odpowiedzieć. Jeżeli nie, to 1 września kierowcy muszą przygotować się na najgorsze. Jak dowiedzieliśmy się wykonawca (Przedsiębiorstwo Budownictwa Lądowego „Mazowieckie Mosty” z Mińska Mazowieckiego) poniesie kary za niewywiązanie się z umowy. Może stracić nawet do 40 proc. wynagrodzenia (oferta jaką złożyły „Mazowieckie Mosty” to blisko 540 tys. zł).

Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.