Nie akceptują poczynań władzy

Ostatnie tygodnie w Raszynie są niezwykle gorące. Sprzeciw wobec arogancji władzy – tak swoje działania określają przedstawiciele Społecznego Komitetu Referendalnego, którzy chcą odwołania wójta Andrzeja Zaręby.

Zaczęło się od gorącej sesji (27 lutego), na której odrzucono projekt uchwały o utworzeniu dwóch szkół podstawowych w Raszynie. Z ust jednego z mieszkańców padło wówczas, że zbierane będą podpisy o odwołanie wójta. 2 marca do urzędu gminy Raszyn i Krajowego Biura Wyborczego w Warszawie złożono powiadomienie o zamiarze podjęcia inicjatywy w sprawie referendum.

Inicjatywa realizowana jest pod nazwą ,,NIE dla przyłączenia Raszyna do Warszawy, TAK dla dobrych szkół’’. – Działanie, które podjęliśmy jest konsekwencją zdecydowanego BRAKU AKCEPTACJI dla poczynań raszyńskich władz, które to obserwujemy od dłuższego już czasu, a które w obliczu zarówno wdrażania założeń Reformy Edukacji jak i proponowanego projektu Ustawy o ustroju m.st. Warszawy, obnażyło PATOLOGIĘ lokalnych władz samorządowych.
Inicjatywa, którą rozpoczęliśmy jest wyrazem SPRZECIWU wobec AROGANCJI naszej samorządowej władzy, która nie liczy się z mieszkańcami i decyduje o naszych losach fundując nam przyszłość, zmierzającą do pogorszenia warunków naszego życia i rzutującą na przyszłość naszych dzieci – napisała w oświadczeniu Aneta Wrotna, pełnomocnik Społecznego Komitetu Referendalnego (pisownia oryginalna).

Grupa mieszkańców chce odwołania wójta Raszyna oraz rady gminy. Wnioskodawcy zaznaczają, że są przeciw utworzeniu jednej podstawówki, którą określają mianem „molocha”. – Nie zgadzamy się na to, żeby władza samorządowa oszczędzała na naszych dzieciach, ich edukacji i pozbawiała ich lepszej przyszłości, ignorując jednocześnie zdanie rodziców wyrażone w konsultacjach społecznych – napisano w oświadczeniu. Przedstawiciele komitetu sprzeciwiają się także „gminnym układom, bezwolnym radnym, którym brakuje własnego zdania w sprawach dotyczących ich mieszkańców, niekompetentnym i nieodpowiedzialnym urzędnikom”.