Kierowcy nie patrzą na znaki, a straż miejska wlepia mandaty

Na ulicy Komorowskiej w Pruszkowie na odcinku do al. Armii Krajowej do ul. Pogodnej pojawiły się znaki zakazu zatrzymywania się. Kierowcy zaś jak parkowali, tak parkują. Posypały się więc mandaty.

Nie było zapowiedzi, nie było ostrzeżeń. Z dnia na dzień na ul. Komorowskiej w Pruszkowie ustawiono znaki zakazu zatrzymywania się. Żeby było „weselej” nową organizację ruchu wprowadzono w piątek, czyli dzień w którym przy ul. Komorowskiej odbywa się targ. 

Starostwo powiatowe, które jest zarządcą drogi wyjaśniło, że znaki ustawiono na wniosek mieszkańców. My zaś sprawdziliśmy ilu kierowców zostało ukaranych za parkowanie mimo zakazu. – Od początku wprowadzenia nowej organizacji ruchu ze znakami B36 podjęliśmy 91 interwencji. Wystawiliśmy 17 mandatów karnych, pouczyliśmy 32 kierowców. W pozostałych 42 przypadkach toczą się postępowania wyjaśniające – powiedział nam Włodzimierz Majchrzak, komendant Straży Miejskiej w Pruszkowie. 

Strażnicy miejscy podkreślają, że kontrole są prowadzone na bieżąco. Nie ma jednak możliwości by patrol monitorował to jak parkują kierowcy na ul. Komorowskiej przez całą dobę. – Mieszkańcy mogą wezwać nas na interwencję do nieprawidłowo parkujących kierowców. My zaś mamy obowiązek podjęcia takiej interwencji. Zdajemy sobie sprawę, że strażnicy będą oskarżani o to, że wlepiają mandaty celowo. My jednak wykonujemy swoje obowiązki – zaznacza Majchrzak.

Komendant straży miejskiej podkreśla, że funkcjonariusze starają się informować kierowców o zmianach. – Mieszkańcy przyjeżdżają w te okolice, by zrobić zakupy na targowisku. Wielu z nich jeździ na pamięć i nie zwraca uwagi na nowe znaki – dodaje. 

Okazuje się, że od momentu ustawienia znaków zakazujących zatrzymywania się na ul. Komorowskiej problemy przeniosły się na inne ulice. – Mieliśmy już sygnały od mieszkańców ul. Niklowej dotyczące niewłaściwego parkowania na ich ulicy – mówi nam komendant pruszkowskiej straży miejskiej.