Przychodnia Piastun w Piastowie po raz pierwszy w historii swojego istnienia ma do dyspozycji własny ambulans. Pojazd już służy pacjentom placówki. Czy rozwiąże to problem z dużą ilością wezwań pogotowia ratunkowego w mieście? Niestety, nie.
Do tej pory SPZOZ przy ulicy Reja musiał zlecać transport medyczny podmiotom zewnętrznym. Teraz pacjenci są przewożeni karetką należącą do Piastuna. – Ambulans już służy mieszkańcom Piastowa, a także chorym z okolicy, którymi opiekują się pracownicy piastowskiej służby zdrowia. Wykorzystywany jest także do zabezpieczania imprez masowych organizowanych w całym kraju. Już wkrótce wraz z zespołami medycznymi będzie brał udział w zabezpieczeniu medycznym Światowych Dni Młodzieży – informuje urząd miasta.
Czy to znaczy również, że mieszkańcy Piastowa mogą liczyć na szybszą pomoc medyczną w nagłych wypadkach? Tak, ale tylko ci, którzy są pacjentami przychodni. Do zgłoszeń na alarmowe numery 112 i 999 z terenu Piastowa nadal jeździć będą lekarze i ratownicy z pruszkowskiej bazy Falck Medycyna. – Ambulans należący do przychodni nie jest częścią systemu ratownictwa medycznego. To dwie oddzielne rzeczy – wyjaśnia Wojciech Diadia, szef pruszkowskiego pogotowia.
Do rozwiązania cały czas pozostaje więc problem braku karetki pogotowia ratunkowego stacjonującej w Piastowie. O tym, że jest taka potrzeba, informowaliśmy już we wrześniu ubiegłego roku. – Według nas jest konieczność dostawienia zespołu (ratownictwa medycznego – przyp. red.) ze względu na ilość interwencji w tym rejonie. Jeden z zespołów miesięcznie realizuje około 350 interwencji, co znacznie przewyższa średnią w innych powiatach na terenie Mazowsza – mówiła nam wówczas Martyna Barycka, dyrektor Regionu Centralnego Falck Medycyna.
Od tamtej pory sytuacja nie uległa poprawie. W 2015 roku pruszkowskie pogotowie do wezwań z Piastowa wyjeżdżało 1715 razy. Od początku 2016 r. takich interwencji było prawie 300. – Chodzi nie tylko o liczbę wezwań, ale przede wszystkim o czas dojazdu. Przy wezwaniu w kodzie pierwszym (najpilniejsze przypadki, bezpośrednie zagrożenie życia – przyp. red.) do pacjenta powinniśmy docierać w ciągu czterech minut. W godzinach szczytu dojazd do Piastowa zajmuje nam około dziewięciu minut – zaznacza Wojciech Diadia.
O tym, czy w danym terenie dostawić dodatkową karetkę decyduje wojewoda, a kolejna szansa na podjęcie tej decyzji będzie w czerwcu 2017 roku, kiedy skończy się obecny kontrakt na usługi świadczone
przez pogotowie.
Czy jest więc nadzieja na dodatkową karetkę? Kiedy we wrześniu 2015 roku pytaliśmy o to ówczesnego wojewodę, z odpowiedzi jasno wynikało, że nie. Nadzieję niesie jednak zmiana na tym stanowisku. Pod koniec roku objął je wcześniejszy starosta pruszkowski, Zdzisław Sipiera. Jakie jest jego stanowisko? – Dokładnie zapoznam się ze sprawą – zapewnia obecny wojewoda.
Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.