Trwa przebudowa stawu, który znajduje się w podkowiańskim parku miejskim. W związku z tym, że inwestycja trwa od wielu lat i wiążę się z nią wiele skarg od jej przeciwników, burmistrz postanowił kompleksowo podsumować historię rewitalizacji parku.
– Uznałem, że pokazanie pewnego ciągu zdarzeń i mechanizmów zobrazują Państwu realizowanie inwestycji, która ciągnie się od 2005 roku. Od 14 lat władze miasta podejmują starania zrewitalizowania terenu miejskiego, jakim jest park, wiedząc, że mieszkańcy Podkowy tego oczekują, a sam teren ulega postępującej dewastacji – informuje Artur Tusiński, burmistrz Podkowy Leśnej.
Na wstępnie włodarz zaznacza, że jedyny wniosek o udostępnienie informacji publicznej w sprawie parku jaki złożono do urzędu miasta w ciągu ostatnich pięciu lat miał miejsce w październiku 2015 roku. Przypomnijmy, że inwestycja miała zakończyć się do 30 czerwca. Aktualnie brakuje dokończenia drugiego etapu, czyli zrealizowania przetargu rozstrzygniętego w sierpniu 2018 r.
Inwestycja posiada wszelkie pozwolenia wodno-prawne. Kolejny krok to uzyskanie zgodny MWKZ (Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków). W marcu złożono projekt u konserwatora, lecz w wyniku protestów wydłuża się wydanie odpowiednich dokumentów. – Tym bardziej, że stroną w postępowaniu z mocy prawa będzie niedawno założone stowarzyszenie Dendropolis. Dotychczasowe skargi wpływające od osób fizycznych nie przyniosły oczekiwanego przez nich efektu – kontrole MWKZ a także PINB nie wykazały nieprawidłowości w prowadzonej budowie, więc część z tych osób postanowiła wzmocnić swoją pozycję zakładając stowarzyszenie – komentuje Tusiński.
Mimo to, burmistrz uspokaja, że nie ma ryzyka niedokończenia inwestycji. Okres zakończenia będzie musiał zostać wydłużony o czas potrzebny na przeprowadzenie wspomnianego postępowania administracyjnego. Na czym będą polegały prace gdy urząd uzyska stosowne dokumenty? Na wypompowaniu wody ze stawu, zamontowaniu urządzeń hydrotechnicznych i filtrujących, wypełnieniu czaszy zbiornika kruszywem i piaskiem, nasadzeniem roślin wodnych, napełnieniu stawu wodą, wykończeniu łączenia nadbrzeża i montażu barierek.
Łącznie prace związane z rewitalizacją stawu to koszt 1,7 mln zł.
Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.
Poprośmy o wstawiennictwo wybitnych działaczy naszej partii: Andrzeja Kryże, Stanisława Piotrowicza, Stanisława Kostrzewskiego, Macieja Łopińskiego, Krzysztofa Czabańskiego oraz Wojciecha Jasińskiego. Prawda o stawach wkrótce wyjdzie na jaw i nikt ani nic nie zatrzyma naszej partii. Jesteśmy już o krok od prawdy i zwyciężymy. Niechaj nad stawem w Podkowie Leśnej wzejdzie słońce umiłowanego przywódcy!
Bzdet.
Wątpliwa sprawa, żeby owemu Tusińskiemu udało się jakimś cudem spowodować, żeby staw tak wyglądał, jak na fotce. Jeszcze w latach 60-tych można się było wykąpać tym stawie w miarę czystej wodzie, a potem komuchy paskudne z PZPR wszystko zdewastowały. A teraz następcy komuchów i ich pobratymcy z PO KO ko*ko, w tym ów Tusiński nie potrafią tego odrestaurować. A powinny być zastawki przy wlocie i wylocie ze stawu i powinno być to regulowane tak, żeby woda w stawie i w rowie doprowadzającym była zawsze, bo jest to możliwe.
Wpuść tak kacze pomioty, będzie lepiej
Pomóż człowiekowi, a nie go krytykujesz! Nie ważne kto zdewastował, ( lata 60 to głęboki komunizm), ważne kto go chce odrestaurować. Takie wypowiedzi – Skwara – pogłębiają podziały. Tusiński jest pracowity i wie co chce. Ty wiesz?
Nie zamierzam pomagać żadnym Tusińskim i ich zwolennikom. Został wybrany, wiedział, co robi, chyba, że nie wiedział, więc jest niedojrzały do funkcji, jaka sprawuje. A podziały w dzisiejszych czasach muszą być i dobrze, że są. Jak by wszyscy byli jednakowi, to by było nudno.
kolejny specjalista z d.py