Drogi, drogi i jeszcze raz drogi

Region

Z Grzegorzem Benedykcińskim, burmistrzem Grodziska Maz., rozmawia Karolina Gontarczyk.

Już 17. rok zarządza pan Grodziskiem, w ostatnich wyborach zdobył pan ponad 70 proc. głosów. Jak się osiąga taki sukces?
– Gdy jest niedziela to biorę notatnik i zapisuję wszystkie ważne sprawy do załatwienia. Od 30 lat sprawuję kierownicze stanowisko i nauczyłem się odróżniać rzeczy ważne od mniej ważnych. Poza tym mam świetną ekipę fajnych, młodych ludzi, którzy wykonują dobrą robotę. Mamy również  szczęście, że przyjaźnimy się z austriacką gminą Weiz, należącą do najlepiej zarządzanych w Europie, stamtąd też czerpiemy wzorce.

Co, przez te 16 lat zarządzania Grodziskiem uważa pan za swój największy sukces?
– Sprowadzenie do Grodziska firm. Od tego wszystko się zaczęło.

A porażki?
– Śmiecie. To jest problem, z którym nie potrafimy sobie poradzić. Pomimo tego, że udostępniamy worki do segregacji niemal za darmo, to jednak ludzie nadal wyrzucają odpadki do lasów, rowów itp.

Jakie projekty w najbliższej kadencji są dla Pana najważniejsze do realizacji?
– Jest kilka takich przedsięwzięć. To projekty, które nie będą realizowane przez gminę, ale będą miały dla gminy kluczowe znaczenie i moja praca będzie skupiała się w dużej mierze na tym, żeby tego dopilnować. Są to m.in.: budowa autostrady i obwodnicy zachodniej. Chciałbym, aby jeszcze w tym roku wykonano prace projektowe obwodnicy i został ogłoszony przetarg na jej budowę.

A kiedy koniec?
– Taka budowa trwa około półtora roku. Chcielibyśmy budować ją odcinkami i stopniowo je uruchamiać, to już częściowo rozładowałoby zakorkowane miasto. Druga inwestycja to obwodnica południowa. Tutaj liczę się oczywiście z protestami, ale mam nadzieję, że burmistrz i rada miasta Milanówka wyciągnęli wnioski z poprzedniej kadencji. Cudów w przyrodzie nie ma, drogi po prostu muszą być. Następna sprawa to kolej. W 2012 roku powstanie tunel pod ul. Bałtycką. Będziemy mieli również dodatkowy tor, który umożliwi zatrzymywanie się pociągów pośpiesznych. To wszystko przygotowywane jest na mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Dzięki nim mamy te wszystkie inwestycje, dlatego bardzo polubiłem piłkę nożną.

Czy to oznacza, że zacznie Pan grać ?
– Nie, ale na pewno będę kibicować. Inne sprawy nie związane już z mistrzostwami to: budowa szkoły w Książenicach, rozbudowa szkoły nr 1 przy ul. Bartniaka, kończymy budowę przedszkola przy ul. Górnej. Ważne są także modernizacja targowiska i rewitalizacja parków. W latach 2013–2014 planujemy budowę parkingu wielopoziomowego. Ponadto czekamy na decyzję o dofinansowaniu budowy Centrum Innowacji. Ta inwestycja pozwoliłaby wielu młodym, zdolnym ludziom na prowadzenie działalności innowacyjnej w dziedzinie biznesu. Liczymy na to, że to Centrum stałoby się zaczątkiem politechniki w strefie przemysłowej. Oczekujemy, iż otrzymamy środki na budowę grodziska, czyli skansenu, który przypominałby historię średniowiecznego Grodziska.

A co z Parkiem Rozrywki? Jaka jest szansa na to, że ta warta 2,5 miliarda złotych inwestycja powstanie w Grodzisku Maz.?
– Trudno powiedzieć. Jest tylko jedna przeszkoda – koszt zakupu ziemi. Negocjacje trwają, ale w tej chwili trudno jest mówić o konkretach.

Centrum Grodziska wciąż szpecą brzydkie budynki. Czy jest szansa na to, że zostaną zlikwidowane?
– Tak, przy ul. Harcerskiej udało nam się już rozebrać dwie brzydkie kamienice. Jedna z firm zgłosiła w tym miejscu chęć budowy galerii handlowej. Natomiast przy ul. Sienkiewicza zostanie rozebrany i od nowa zbudowany budynek, gdzie swoją siedzibę miała poczta, zmodernizowana zostanie również sąsiednia pierzeja. Planujemy również remont budynku spółdzielni mieszkaniowej.

Oponenci zarzucają Panu, że środki na inwestycje zawdzięcza Pan partyjnemu koledze – marszałkowi Adamowi Struzikowi…
– Największe fundusze na inwestycje otrzymałem nie od urzędu marszałkowskiego, lecz z Funduszu Spójności. Priorytetem dla mnie jest strefa przemysłowa, tutaj pomoc marszałka nie była mi potrzebna. Zatrudniam dzisiaj  sześć osób, które zajmują się przygotowywaniem projektów, i programów unijnych. Oczywiście są to duże koszty, ale taka inwestycja nam się opłaca. Zresztą nigdy nie śmiałbym prosić marszałka o coś takiego. Mogę go prosić o to, żeby przyśpieszył budowę obwodnicy, ale nie o to, żeby mi coś załatwił.

Dziękuję za rozmowę.

Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.