Decyzji brak, kładka zamknięta

Mieszkańcy Michałowic z niecierpliwością wyczekują, kiedy w końcu będą mogli korzystać z kładki POW nad Alejami Jerozolimskimi. Teoretycznie przejście jest gotowe, ale brakuje zezwolenia na jego użytkowanie.

W marcu informowaliśmy, że pojawił się problem z kładkami przy skrzyżowaniu Al. Jerozolimskich i ul. Spisaka. Zbudowano dwie przeprawy, które wyposażono w windy, jednak te były nieczynne. Zgodnie z zapewnieniami Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad windy miały zostać uruchomione w IV kwartale 2015 roku.

Pojawił się kolejny problem. Mieszkańcy mają już dość. – Kilka dni temu GDDKiA dała wyraz temu co myśli o tych, którzy poruszają się na piechotę, zakazując używania kładki . Efektem tego jest to, że aby dostać się piechotą z jednej na drugą stronę Alei Jerozolimskich należy dojść do przejścia dla pieszych przy ulicy Starodęby (1,2km), albo do przejścia w Regułach (1,4km) – napisał czytelnik Igor w mailu skierowanym na adres kontakt@wpr24.pl i zarazem wyraził zdanie lokalnej społeczności: – Nam mieszkańcom Reguł, Ursusa czy Michałowic, po ponad 2 latach od otwarcia POW, nie pozostaje nic innego jak podziękować GDDKIA za to, że mamy jakiekolwiek przejścia.

Nasuwa się pytanie, dlaczego kładka jest nieczynna. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że można z niej korzystać. – Kładka dla pieszych nad Al. Jerozolimskimi nie jest wadliwa. Jest ona zamknięta, ponieważ nie posiada decyzji o pozwoleniu na użytkowanie – poinformował nas Jan Krynicki, rzecznik prasowy GDDKiA.

Wszystko wskazuje na to, że mieszkańcy będą musieli jeszcze uzbroić się w cierpliwość. – Uzyskanie decyzji jest uzależnione, przede wszystkim od wykonania dodatkowych robót związanych z odwodnieniem terenu, co ma również wpływ na działanie wind. Przetarg na wybór wykonawcy tych prac został ogłoszony w piątek (6 listopada). Poprzedni został unieważniony z przyczyn formalnych – wyjaśnia Krynicki.