Zapisał się na kartach historii jako mistrz olimpijski z Monachium z 1972 roku. Wychował się w Pruszkowie, skąd wypłynął na szerokie wody. Mowa o znakomitym piłkarzu Ryszardzie Szymczaku.
Mieszkał przy ul. Narodowej w Pruszkowie i od najmłodszych lat przejawiał dryg do piłki. Na podwórku praktycznie wszystkich „wkręcał w ziemię”, futbolówka trzymała się jego nogi, a koledzy podziwiali rodzący się talent. Ryszard Szymczak szybko wpadł w oko trenerowi Znicza Stanisławowi Masznerowi. Podnosił swoje umiejętności w juniorach. W 1962 r. uwagę na napastnika zwróciła Gwardia Warszawa, w której zadebiutował na poziomie seniorskim.
W 1972 roku został królem strzelców ówczesnej I ligi. Zdobył 16 bramek, które okazały się dla niego przepustką na turniej olimpijski w Monachium. Nigdy wcześniej nie zagrał w kadrze. Dwa spotkania przesiedział na ławce rezerwowych, jego debiut z orzełkiem na piersi przypadł na 1 września. Polska mierzyła się z NRD i wygrała 2:1, a Szymczak wszedł na plac gry w 82. minucie. Kolejne trzy mecze napastnik Gwardii przesiedział na ławce. Na murawie pojawił się dopiero w finale, w 77. minucie zmieniając zdobywcę dwóch bramek Kazimierza Deynę. Biało-czerwoni pokonali Węgrów 2:1 i cieszyli się z olimpijskiego złota.
Niski, 166 cm, niezwykle zwrotny i skuteczny napastnik w 1974 roku wyjechał z Polski. Trzy lata grał we francuskim FC Boulogne. Chętnie wracał do Pruszkowa i spotykał się z przyjaciółmi z młodych lat. – Rysiek był niezwykle skromny i pracowity. Po transferze do Gwardii nasze drogi się rozeszły, ale załatwiał nam bilety na mecze stołecznej drużyny – mówi Wiesław Pośpiech, kolega Szymczaka. – Był specjalistą od kiwki, piłka się go słuchała. Zawsze był liderem, swoimi umiejętnościami zapracował na sukces. Pozostaje jedynym olimpijczykiem wychowanym w Zniczu – dodaje.
Ryszard Szymczak urodził i wychował się w Pruszkowie. Znajduje się wśród absolwentów Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Sportowych przy ul. Gomulińskiego, która w latach 50. była placówką techniczną. 7 grudnia minie 20 lat od śmierci Szymczaka. Odszedł wieku zaledwie 52 lat. W Pruszkowie i nie tylko o nim pamiętają.
Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.