Zerwijmy łańcuchy!

Region

W niedzielę, 19 września, już po raz czwarty odbyła się akcja zainaugurowana przez miesięcznik "Mój pies". Z tej okazji w Milanówku, przed kawiarnią "U artystek" odbył się happening mający na celu zwrócenie uwagi na cierpienie psów przywiązanych do łańcuchów.

O tym, jak dużym problemem są psy trzymane na łańcuchach można się przekonać wyjeżdżając z miasta do jakiejkolwiek wsi. Szacuje się, że 80 proc. wiejskich psów jest przywiązywanych do łańcuchów! A te dla zwierząt to istne narzędzia tortur: powodują zniekształcenia kręgów szyjnych, cierpienie psychiczne, zaś brak ruchu i kontaktu z człowiekiem sprawia, że psy nie rozwijają się prawidłowo.

Pani Małgorzata ma 65 lat, mieszka na jednej ze wsi, tuż obok Grodziska Mazowieckiego. Ma trzy psy, dwa z nich, małe kundelki swobodnie biegają po podwórku bawiąc się i dokazując, ale Nora, duży mieszaniec owczarka niemieckiego ze smutkiem w oczach i łańcuchem na szyi, przywiązana do budy przygląda się tym igraszkom.

– To duży, groźny pies, nie mogę jej spuścić, bo wszystkie kury by mi pozagryzała, a i któregoś z sąsiadów mogłaby pozgryźć – tlumaczy pani Małgorzata. Podobnego zdania jest sąsiad pani Małgorzaty – Roman. Jego Portos nigdy nie zaznał smaku wolności. Życie tego psa ogranicza się do ledwie skleconej, dziurawej budy, która w żaden sposób nie chroni zwierzęcia przed deszczem czy wiatrem i miski z wodą.

– On tak żyje cały czas, od dzieciństwa, przyzwyczaił się – tłumaczy właściciel Portosa. Na nasze pytanie, czy sam chciałby, aby jego życie ograniczało się do kilkumetrowego łańcucha, zirytowany pan Roman odpowiada: – Coś pani zgłupiała? To co, mam psa spuścić, żeby robił co chce i dzieci we wsi pogryzł ?

– Dlatego nie zachęcamy do tego, aby nagle spuścić wszystkie psy z łańcuchów, bo mogłyby rzeczywiście zrobić komuś krzywdę – tłumaczy koordynator akcji „Zerwijmy łańcuchy” – Tomasz Jastrzębowski z miesięcznika „Mój pies”. – Natomiast zależy nam na polepszeniu warunków, w jakich żyją te zwierzęta: lżejszych i dłuższych łańcuchach, skoro już muszą być do nich przywiązane, na wypuszczaniu psów choćby w porze nocnej, a przede wszystkim na poświęceniu im uwagi.

Do akcji rokrocznie przyłącza się wiele znanych osób: artystów, sportowców, dziennikarzy. W tym roku ambasadorką „Zerwanych łańcuchów” była Katarzyna Skrzynecka.

Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.