Wyjazdów nie brakowało

W 2015 roku strażacy z powiatów pruszkowskiego oraz grodziskiego zanotowali więcej wyjazdów niż rok wcześniej. Na brak pracy nie mogli narzekać.

Zadania straży pożarnej nie sprowadzają się jedynie do gaszenia pożarów. Pomoc strażaków nieoceniona jest przy wypadków samochodowych, gdy niejednokrotnie ratują życie oraz w czasie klęsk żywiołowych.

Strażacy z powiatu grodziskiego w 2015 roku na brak pracy nie narzekali. W statystykach odnotowano ponad 300 zdarzeń więcej niż rok wcześniej. – Nasze wozy wyjeżdżały do akcji 1471 razy. To więcej niż rok temu, kiedy zanotowaliśmy 1108 zdarzeń. W 2015 roku 828 naszych interwencji dotyczyło miejscowych zagrożeń, czyli wypadków drogowych bądź też zabezpieczania miejsc kolizji. Otrzymaliśmy 544 wezwania do pożarów. Były również fałszywe alarmy, których odnotowaliśmy 97 – wylicza bryg. Krzysztof Tryniszewski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Grodzisku Mazowieckim.

Nie próżnowali również strażacy z powiatu pruszkowskiego. – Obecnie filtrujemy nasze statystyki i dokonujemy weryfikacji zdarzeń, aby je prawidłowo zaklasyfikować. Łącznie zanotowaliśmy 1700 wyjazdów do akcji. Proporcje pożarów i miejscowych zagrożeń rozkładają się mniej więcej po równo – mówi kpt. Karol Kroć, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Pruszkowie.

W 2014 roku strażacy z Pruszkowa przeprowadzili 1505 akcji ratowniczych, czyli tak jak i w Grodzisku zanotowano wzrost wyjazdów. – Nie można powiedzieć, że to był zły rok. Zanotowaliśmy więcej zdarzeń niż poprzednio, jednak notowaliśmy gorsze lata. Nasza praca to liczne obowiązki. Wiosną musimy się liczyć z pożarami traw. Wystarczy niewiele, aby pojawił się pożar. Z kolei latem często walczymy ze skutkami wichur i podtopień. Również wyjeżdżamy do zdarzeń drogowych – tłumaczy kpt. Kroć.