Co dalej z mieszkańcami zawalonej kamienicy?

Region

Piątek, 19 listopada 2010 roku – ten dzień mieszkańcy kamienicy przy ul. Stalowej 16 zapamiętają do końca życia. To właśnie wtedy budynek, w którym mieszkali runął niczym domek z kart, a oni stracili dorobek niemal całego życia.

Kamienica przy ul. Stalowej 16 była 1-piętrowym budynkiem, powstała na początku zeszłego stulecia. Mieszkało tu 11 osób. Wszyscy dobrze się znali, lubili i pomagali sobie nawzajem.

– Akurat gotowałam obiad, gdy usłyszałam dziwny hałas. Jedna z sąsiadek przybiegła do mnie i zaczęła krzyczeć: „Zosia, ja już pokoju nie mam” – opowiada Zofia Bojanowska, jedna z lokatorek zniszczonej kamienicy i dodaje: – Nie udało mi się już dokończyć jedzenia. Widziałam tylko, jak najpierw znika strych, jedno mieszkanie, a potem drugie. Dobrze, że akurat w środku było mało ludzi, bo albo byli w pracy, albo akurat z niej wracali. Chyba jakiś anioł stróż nad nami czuwał, że nikomu nic się nie stało – dodaje.

Przyczyny
– Jaka jest przyczyna tej tragedii? Na sąsiedniej działce chcieli postawić nowy budynek i garaże podziemne, więc podkopali fundamenty naszej kamienicy, ale przed rozpoczęciem robót nikt niczego nie sprawdził, nie sporządzono żadnych ekspertyz, dzięki którym można było dokładnie ustalić stan techniczny budynku. A przecież ziemia jest teraz rozmoknięta, poza tym to jakaś paranoja, żeby do tej naszej starowinki dostawiać nowy budynek. Jak można było doprowadzić do takiej katastrofy? – denerwuje się Zofia Bojanowska.

Podobną hipotezę stawia Karol Kroć, rzecznik Powiatowej Straży Pożarnej w Pruszkowie: – Przypuszczalną przyczyną zawalenia się części kamienicy było niewłaściwe prowadzenie prac budowlanych przy wykopach na sąsiedniej działce. Do czasu wyjaśnienia sprawę prowadzi Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego.

Nikt się nami nie interesuje
Tuż po katastrofie, w przedwyborczą sobotę mieszkańców kamienicy przy ul. Stalowej 16 odwiedził prezydent Pruszkowa – Jan Starzyński.

– No i co z tego, że był – mówi Anna Szadkowska, poszkodowana mieszkanka. – Prezydent przyjechał do nas razem ze swoją piękną małżonką, obiecał pomoc i tyle go widzieliśmy, a prawda jest taka, że pozostawiono nas na pastwę losu. Owszem, byli u nas także urzędnicy z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, i podobnie jak prezydent – przyszli, spytali, czego nam potrzeba i poszli sobie. A my nadal nic nie wiemy, co dalej z nami będzie. Czy naprawdę nie mogli nam kogoś przysłać, żeby udzielono nam jakichkolwiek informacji? No, ale wybory się skończyły, więc nasze głosy już nie są potrzebne – dodaje ze smutkiem.

Nie mogą odzyskać swoich rzeczy
Byli mieszkańcy kamienicy przy ul. Stalowej 16 całą sytuacją są mocno przygnębieni. W ocalałej części budynku pozostały ich rzeczy, ale nie mogą ich odzyskać, ponieważ dom grozi zawaleniem. Obowiązuje tam zakaz wchodzenia, porządku cały czas pilnuje straż miejska.

– Ja nie rozumiem, dlaczego nasza kamienica nie jest zabezpieczona przed dalszymi zniszczeniami, przecież są specjalne maszyny budowlane przeznaczone do podpierania budynków w tym stanie – dziwi się Dariusz Bojanowski, jeden z poszkodowanych mieszkańców. – Od tragedii minął tydzień, więc po naszym dobytku na pewno grasują już szczury – twierdzi oburzony mieszkaniec.

Tymczasem Andrzej Królikowski, wiceprezydent Pruszkowa obiecał mieszkańcom, że będą mogli wejść do swoich mieszkań pod opieką straży pożarnej.  

Władze na pewno pomogą
Wszyscy poszkodowani mieszkańcy kamienicy przy ul. Stalowej 16 zostali tymczasowo umieszczeni na koszt miasta w domkach przy Domu Pedagoga, na ul. M. Zimińskiej-Sygietyńskiej i w hotelu „Capital” przy ul. Ołówkowej. Mają również zagwarantowane posiłki oraz doraźną pomoc Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Ponadto dla mieszkańców przygotowywane są lokale zastępcze.

– Prezydent Starzyński wstrzymał decyzję komisji mieszkaniowej o przydziale mieszkań komunalnych, dzięki czemu możliwe będzie znalezienie lokali zastępczych – zadeklarował Andrzej Królikowski, wiceprezydent Pruszkowa – Mieszkańcy składają wnioski o przydział lokali. Niedługo otrzymają lokale zastępcze, wyremontowane.

Co dalej?
– W ogóle nie wiemy, co się dzieje, co nas czeka w przyszłości, nikt o niczym nas nie informuje. Niedawno mieszkanie wyremontowałam, włożyłam w to wszystkie oszczędności swoje i mojej mamy, i co? Wszystko runęło, a jestem ciężko chora, mam  raka, ja tego wszystkiego nie przeżyję, bo ile razy można się przeprowadzać, remontować i znów przeprowadzać – dodaje ze łzami w oczach Anna Szadkowska, jedna z mieszkanek kamienicy przy ul. Stalowej 16. 

– Co z tego, że na razie mamy, gdzie mieszkać i co jeść, chcielibyśmy najbliższe święta spędzić we własnych domach – denerwuje się również sąsiadka pani Anny – Zofia Cegłowska. Większość budynków przy ul. Stalowej jest w takim stanie, że prędzej czy później też się zawalą. Tylko czy władze Pruszkowa to tak naprawdę obchodzi, skoro przez tyle lat nie interesowali się problemem? – mówi  pan Stanisław, sąsiad mieszkańców zawalonej kamienicy.

Obecnie postępowanie w sprawie katastrofy prowadzi Prokuratura Rejonowa w Pruszkowie. Zlecona została także ekspertyza, na podstawie której władze podejmą decyzję, czy budynek zostanie wyremontowany czy rozebrany. Miejmy nadzieję, że władza dotrzyma słowa i mieszkańcy Stalowej 16 szybko 
otrzymają lokale zastępcze.

Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.