Wszystko przez rów…

Nadarzyn

Gdy pojawią się opady deszczu, można być pewnym, że ul. Pruszkowska w Nadarzynie zostanie częściowo zalana. Mieszkańcy liczą, że w końcu uda się temu zapobiec. Ich zdaniem, trzeba udrożnić pobliski rów. W tej sprawie zwracają oczy w stronę powiatu.

Obecnie korzystający z ul. Pruszkowskiej mają przysłowiowy „święty spokój” dzięki słonecznej aurze. Ale niech tylko spadnie deszcz. – Woda na jezdni pojawia się z powodu przepełnionego rowu znajdującego w pasie drogowym. Sprawa udrożnienia i oczyszczania rowu oraz ewentualnego odprowadzania do niego nadmiaru wody opadowej z okolicznych terenów ciągnie się już od pewnego czasu. Gdy pojawia się firma oczyszczająca rowy na zlecenie powiatu, to część
skoszonej trawy pozostaje w rowie. Tak samo w zeszłym roku, gdy były obcinane konary drzew
wzdłuż rowu, grubsze kawałki gałęzi zostały zabrane, a drobne pozostały. Nikt z powiatu nie pojawił się, aby zobaczyć jak wykonano zlecone prace. Dlatego też, gdy pojawiły się większe opady deszczu zaczęły się zapychać przepusty pod zjazdami na posesje znajdujące się przy ul. Pruszkowskiej – przedstawia Tomasz Siwa, radny Nadarzyna.

Przedstawiciele powiatu nie mają sobie nic do zarzucenia. – Powiat działał i działa zgodnie z zakresem jaki go obowiązuje i na jaki może sobie pozwolić. Rów jest regularnie udrażniany i czyszczony – zaznacza Krzysztof Bukowski z pruszkowskiego starostwa. – Wspomniany rów służy tylko i wyłącznie odbiorowi wody z ulicy. Rów nie posiada odprowadzenia wody, a ta zbierana w nim jest odparowywana. Ponadto tereny w tej okolicy są bardzo podmokłe, przez co do rowu spływa woda w przeważającej ilości z pobliskich nieruchomości. I to jest główna przyczyna problemów jakie z nim występują – dodaje.

W ubiegłym roku odbywały się spotkania mieszkańców, przedstawicieli gminy i powiatu na temat udrożnienia i odprowadzenia nadmiaru wody opadowej z okolicy przy sklepie Warus. Zdaniem mieszkańców, pożądanego efektu nie osiągnięto. Liczą, że sprawa znajdzie w końcu szczęśliwy finał. – Myślimy, że oczyszczenie rowu, może nawet delikatne pogłębienie przyniosło by oczekiwany efekt. Wydaje się nam, że nie wymaga to zbyt dużych nakładów finansowych ze strony władz powiatu – podaje Siwa.

Zarządca drogi zaznacza, że ze swojego obowiązku wywiązuje się należycie. A źródło problemu leży zupełnie gdzie indziej. – Rów jest obecnie drożny, a do końca czerwca ponownie, jak co roku, zostanie poddany pracom konserwacyjnym. Rów przeznaczony do odbioru wody z ulicy nie jest rozwiązaniem problemów melioracji w tym rejonie. Nie zmieni tego nawet jego pogłębienie – wyjaśnia Bukowski.

Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.