Wstydliwy temat

Mniej więcej miesiąc temu tematem dnia stał się precedensowy proces, jaki wytoczył pan Józef, 80-letni inwalida z Warszawy dwóm stołecznym bankom, które w chwili nagłej potrzeby nie pozwoliły mu skorzystać z toalety dla personelu.Pan Józef żąda od banków 15 tys. zł zadośćuczynienia za poniesione straty moralne oraz stosownych przeprosin w prasie. Sprawa ma trafić na wokandę w najbliższym miesiącu.

W świetle obowiązującego prawa, wszystkie placówki użyteczności publicznej powinny być wyposażone w ogólnodostępną toaletę, przeznaczoną dla ich klientów lub interesantów. Stosowne przepisy szczegółowe zawarte są w rozporządzeniu ministra infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie z 12 kwietnia 2002 r. W paragrafie 84 tego rozporządzenia czytamy: „w budynku użyteczności publicznej i zakładu pracy należy urządzić ustępy ogólnodostępne”. Banki bronią się, że nie są instytucjami publicznymi, a finansowymi i żądają oddalenia powództwa. Emeryt nie odpuszcza. I słusznie, bo sprawa tylko z pozoru wydaje się błaha. Najlepszym dowodem jest fakt, że swojego obserwatora na rozpraw oddelegowała Helsińska Fundacja Praw Człowieka.

Jaka jest dostępność toalet w naszym mieście? Stosunkowo najlepsza sytuacja jest w dużych instytucjach i urzędach. Niezła w restauracjach i fastfoodach, ponieważ muszą one spełniać rygorystyczne wymagania sanitarne. Ale aby skorzystać z ubikacji w McDonald's trzeba wcześniej zakupić hamburgera, bo drzwi do pomieszczenia przybytku otwierają się po wpisaniu kodu z paragonu.

W większości banków ogólnodostępnej toalety nie przewidziano. Klienci BZ WBK, Śląskiego, Lukasa czy Millenium powinni załatwić sprawę zanim wybiorą się do swoich banków. Chlubnym wyjątkiem jest PKO BP przy al. Wojska Polskiego.Różnie bywa w pruszkowskich marketach i większych placówkach handlowych. Ogólnodostępnego miejsca odosobnienia dla swoich klientów nie przewidziały Lidl, Biedronka ani Społem. Z ubikacji mogą skorzystać klienci delikatesów Alma i Carrefoura przy ul. Miry Zimińskiej-Sygietyńskiej. Klienci nowej poczty na Kościuszki już nie. Ale miejscową ciekawostką jest likwidacja publicznej toalety na pruszkowskim dworcu PKP. To rozwiązanie unikalne i warte szerszego upowszechnienia. Kto wie, może nawet w skali zjednoczonej Europy? Niech się sraluchy uczą porządku od nas. Kolej na Pruszków.