Wspólna zabawa szansą na poznanie

Olimpiada Sportowa Szlakiem Tęczy w Nadarzynie była okazją do spotkania niepełnosprawnych i zdrowych. Mogli poznać swoje światy i przekonać się, że wspólnie mogą ciekawie spędzić czas.

Atmosfera wielkiego sportowego święta na stadionie GOS w Nadarzynie. Sobotni poranek przywitało słońce i uśmiechy zawodników, którzy zgłosili się do udziału w zabawie. Z zaciekawieniem obserwowali wciąganie flagi olimpijskiej na maszt i zapalenie znicza. Następnie mogli przystąpić do rywalizacji. – Wyniki nie są najważniejsze, chodzi o wspólną zabawę. Aby wyjść z domu i przełamać strach przed nieznanym. To stanowi podstawę tej imprezy – mówiła nam Krystyna Dąbrowska, prezes Stowarzyszenia Szlakiem Tęczy.

W Nadarzynie spotkały się dwa różne światy. Dla jednych była to szansa na oswojenie się z innością, z kolei niepełnosprawni mogli zobaczyć, że nie brakuje ludzi, którzy ich w pełni akceptują. – Razem można dużo więcej. Poza tym trzeba wyprowadzać niepełnosprawnych i dawać szansę ludziom oswoić się z nimi. Często słyszę, że niektórzy są gotowi i chętni, aby poznać tę inność. Ale zwracają uwagę na „chowanie” dzieci niepełnosprawnych. Wtedy nie ma tej możliwości poznania. Boimy się czegoś, czego nie znamy. Gdy poznajemy tych ludzi, widzimy ich zalety. Są po prostu fajne! Mają cudowną cechę, bo w swoim sposobie bycia są niewinne. Nie ma w nich podstępu, zawsze są sobą. Przede wszystkim to osoby szczere, uczciwe i bezbronne. Myślę, że serca się otwierają, gdy ich poznajemy – tłumaczy Dąbrowska.

Uczestnicy rywalizowali w dziewięciu konkurencjach: skok w dal, rzut piłką do kosza, rzut piłeczką palantową na celność, wybijanie piłki softballowej, łapanie piłki softballowej, tor przeszkód, strzał do bramki na celność oraz bieg w workach i bieg na 60 m. – Fajnie jak są takie wspólne zabawy, podczas których niepełnosprawni i zdrowi wspólnie spędzają czas. To najlepsza droga, aby były obecne społeczeństwie, a nie żyły w enklawach – ocenia prezes Stowarzyszenia Szlakiem Tęczy.