Mieszkańcy Pruszkowa przechadzający się Parkiem Potulickich raczej nie spodziewali się takich widoków. Kilka dni temu w głównym stawie pływała przenośna toaleta. – Już ją wyciągnęliśmy, ale to nie jedyny taki przypadek – mówią nam pruszkowscy urzędnicy.
Brak zajęcia, nuda, a może zwyczajna głupota – co kierowało osobami, które wrzuciły toaletę do stawu nie. Tego nie wiadomo. W ubiegłym tygodniu do głównego stawu w Parku Potulickich ktoś wrzucił wychodek. Kilka dni później kolejna przenośna toaleta również została zatopiona w wodzie. Tym razem w rzece Utracie. – Do stawu wrzucono toaletę, którą ustawiliśmy z myślą o uczestnikach biegu Parkrun. Obiekt już został wyciągnięty z wody. Druga, która pływa w Utracie to zapewne toaleta, która zniknęła wykonawcy z placu budowy parku Anielin. Ta również zostanie wyłowiona – mówi nam Elżbieta Jakubczak-Garczyńska, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Pruszkowie.
Sprawa została już zgłoszona straży miejskiej. – To są zwyczaje akty wandalizmu. Niestety kamery nie obejmują swoim zasięgiem miejsc, z których zginęły toalety. Szalety są ubezpieczone, ale nie o to tu chodzi. Ktoś zrobił sobie z tego rozrywkę. I to nie jedna osoba, bo toalety nie są lekkie – dodaje naczelnik Jakubczak-Garczyńska.
Czy jest możliwość lepszego zabezpieczenia toalet przenośnych przed wandalami? Okazuje się, że nie. – Nie możemy ich zamontować na stałe, bowiem wywóz nieczystości odbywa się poprzez zabranie całej kabiny. W jej miejscu ustawiana jest nowa – mówi naczelniczka Wydziału Ochrony Środowiska. – Mamy nadzieję, że akty wandalizmu się skończą – podkreśla.
Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.