Ursus: Teren po dawnej fabryce skażony?

Region

Zdaniem przemysłowców z Ursusa teren dawnej fabryki jest skażony i nie można go przeznaczyć na zabudowę mieszkaniową. Dewelopera uważa jednak, że te tezy są praktycznie bezpodstawne.

Problem z planem zagospodarowania przestrzennego dla pofabrycznych terenów w Ursusie pojawił się, gdy deweloper przedstawił plany budowy ogromnego osiedla mieszkaniowego. Z tymi projektami nie zgodzili się przedsiębiorcy, którzy na tym obszarze mają swoje zakłady. Ich zdaniem przedstawiony przez firmę Celtic projekt blokuje rozwój przemysłu na terenie dawnej fabryki traktorów.

Jednak to nie jedyny argument przemysłowców. Przedsiębiorcy podkreślają, że budowanie wielotysięcznego osiedla ze szkołami, przedszkolami i przychodniami wiązałoby się z potrzebą rekultywacji gruntów. Z przeprowadzonych przez firmę ERM badań gruntu wynika, że w glebie znajduje się podwyższone stężenie miedzi, ołowiu, cynku, trójchloroetylenu oraz innych substancji. Skażenie wykryto w 13 spośród 56 pobranych próbek. Nikt nie jest jednak w stanie określić, czy próbki te zostały pobrane z terenu, na którym ma powstać przychodnia, żłobek lub szkoła, czy może z terenu, który zachowa funkcje przemysłową.

Zdaniem AIG Lincoln, która była zleceniodawcom tych badań. Rekultywacja terenów, na których mają powstać placówki oświatowe i parki miałaby kosztować miasto blisko 60 mln złotych.

Podobne badania zlecił również sam deweloper, czyli firma Celtic. Badania przeprowadziła firma Geoteko. Na 62 wykonane odwiert tylko w kilku znaleziono śladowe ilości zanieczyszczeń. Zdaniem ekspertów, nawet jeśli występuje skażenie to nie obejmuje ono równomiernie całego terenu. Dlatego wnioski o konieczności wymiany całych hektarów gruntu są wysunięte zbyt daleko.

Firma Celtic podkreśla, że na terenach fabrycznych znajdowały się głównie hale, a przez ich posadzki zanieczyszczenia nie mogły przenikać do gruntu. Zapewne w niektórych punktach występuje skażenie, jednak inwestor zapewnia, że liczył się z koniecznością rekultywacji. Odpowiednie zapisy znajdują się również w połączonej do projektu planu zagospodarowania przestrzennego prognozie oddziaływania na środowisko.

Zdaniem ekspertów z firmy ERM skażenie mogło się dostać do wód podziemnych. Jednak ta tezę obala Energetyka Ursus, która ma na terenie pofabrycznym studnie głębinowe. A pobierana z nich woda jest badana i zupełnie czysta.

Mimo wielu starań przemysłowców i złożenia nowego własnego projektu, w którym dominują usługi i przemysł, ratusz wprowadził jedynie drobne poprawki do obowiązującego obecnie planu zagospodarowania przestrzennego.

Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.

Grill gazowy