Urodzinowe sadzenie drzew

Stowarzyszenie na Rzecz Osób Upośledzonych Umysłowo lub Fizycznie Dobra Wola obchodziło swoje dziesiąte urodziny. W sobotę, 2 kwietnia, dzieci, wolontariusze i ludzie dobrego serca spotkali się w Sękocinie, aby posadzić drzewa i wspólnie świętować.

Sadzenie drzew to ogromna frajda dla niepełnosprawnych dzieci. Chętnie angażują się w akcję i czerpią z tego ogromną radość. Nie są jednak same. Mogą liczyć na wsparcie przyjaciół, których nie zabrakło w Sękocinie. – Nie spodziewałem się takiej frekwencji. Było bardzo dużo ludzi. Spotkaliśmy się ok. 9.30 na parkingu przy Instytucie Badawczym Leśnictwa w Sękocinie Starym. Tam każdy mógł zostawić samochód. Drzewa sadziliśmy w głębokim lesie, gdzie trzeba było iść kilometr. Posadziliśmy prawie 3 tysiące buków – opisuje Jacek Zalewski, prezes Stowarzyszenia Dobra Wola.

W akcję zaangażowały się osoby w różnym wieku. Drzewa sadziły dzieci, młodzież, a także starsi. Pojawili się również wychowankowie jednego z Młodzieżowych Ośrodków Wychowawczych. – Ważne, że chcą uczestniczyć w takich akcjach. Dzięki temu widzimy to dobro, które w nich tkwi. Uczestniczyli w naszej akcji kolejny raz, co bardzo cieszy – wyjaśnia prezes stowarzyszenia. 

Jak świętowano dziesiąte urodziny Stowarzyszenia Dobrej Woli? – O 11 zrobiliśmy przerwę w sadzeniu drzew. Na stół wjechały duże torty. Trochę się obawiałem, że ich dla wszystkich nie starczy, ale każdy mógł zjeść choć kawałek. Były też inne atrakcje. Koło pszczelarzy przygotowało miody do degustacji na specjalnych waflach. Prowadzona była również zbiórka elektrośmieci – tłumaczy Zalewski.

Nie zabrakło również przedstawicieli gminy Raszyn oraz powiatów pruszkowskiego oraz piaseczyńskiego. Wszyscy byli gotowi do działania. – Pan Jacek to człowiek orkiestra. Ma ogromną pasję, wspaniałe pomysły, które realizuje. Udało mu się w tej akcji połączyć dwa powiaty. Można powiedzieć, że jesteśmy takim lekkim mecenasem inicjatywy. Takie akcje należy propagować i wspierać. Chylę czoła przed panem Jackiem, który robi wspaniałe rzeczy – mówi Mirosław Chmielewski, członek zarządu powiatu pruszkowskiego.