To moja ostatnia kadencja

Grodzisk Maz.

Burmistrz Grodziska Mazowieckiego na swoim stanowisku jest od przeszło 24 lat. Kolejna kadencja przed nim, ale jak zapowiada będzie to ostatnie 5 lat na fotelu burmistrza. Z Grzegorzem Benedykcińskim rozmawia Seweryn Dębiński.

Wybory samorządowe za nami. Dla Pana to była tylko formalność?
Nigdy nie ma formalności (śmiech). To była bardzo, bardzo pracowita kampania. Powiem tak, jak chcesz wygrać wybory i myślisz, że w ciągu dwóch miesięcy robiąc kampanię wygrasz, to jesteś w dużym błędzie. W książce, którą kiedyś napiszę, podam przykłady takich, co im się wydawało, że są w stanie w ciągu dwóch miesięcy przekonać ludzi do siebie i dostaną piękny wynik. Ja kampanię wyborczą zaczynam dzień po wyborach. Pracuję tak, żeby ludzie wiedzieli, że działamy nie tylko podczas wyborów. Oczywiście nie ulega wątpliwości, że jak już coś buduję to chciałbym, żeby to uruchomić przed wyborami np. tak było z Mediateką. Byłoby dość głupie, gdybym uruchomił ją tydzień po wyborach. To jest chyba zrozumiałe. To jest przecież owoc pracy, wysiłku wielu ludzi i chcę wszystkim pokazać – zrobiliśmy to dla was.

Czyli były jakieś obawy podczas minionych wyborów?
Zmiana ordynacji wyborczej. To było bardzo niebezpieczne. Nie będę tutaj udawał, że nie wierzyłem, że ja osobiście wygram. Czułem pozytywne nastroje. Natomiast nie byłem pewny jednej rzeczy: na ile propaganda centralna, która była wyjątkowo silna, przekona ludzi do głosowania partyjnego w wyborach samorządowych. Były takie sugestie, że jak tutaj nie wygra słuszny kandydat, to co będzie z 500+ itd. Ludziom naprawdę starano się zrobić wodę z mózgu. Bałem się, że nie będę miał większości w Radzie. A brak większości w Radzie jest de facto przegraną, bo to się kończy tylko awanturami i sporami. Mało tego, wszystkie pomysły są nie do zrealizowania, ponieważ zazwyczaj są torpedowane. To było dużym stresem. Ale ta większość w Radzie jest i bardzo się z tego cieszę.

To nie jedyna zmiana. Doszły do tego maksymalnie dwie kadencje po 5 lat…
Mnie to nie dotyczy. Bardzo chciałbym być w pana wieku, ale nie jestem. Życie jest takie, jakie jest i trzeba patrzeć na nie bardzo realnie. Jestem w takim wieku, że dla mnie obecna kadencja to absolutnie powinien być koniec. Ale wierzę głęboko, że dojdzie kiedyś w Polsce do momentu, kiedy nastąpi zmiana rządzących, a w wyniku tej zmiany zostanie podjęta decyzja o zaniechaniu tego bardzo słabego pomysłu kadencyjności w samorządach.

Co chce Pan przez to powiedzieć?
Bardzo mi się to nie podoba, ale po tej kadencji będę miał prawie 69 lat (śmiech). To będzie prawie 30 lat jak tu rządzę. Kolejną kadencję kończyłbym w wieku 74 lat. Ja nie dam żadnych gwarancji, że za 10 lat będę sprawny intelektualnie na tyle, że dalej będę fajnie tą gminą zarządzał. I nie chcę narażać moich najukochańszych przyjaciół, czyli mieszkańców Grodziska. Nikt inny, tylko oni, dali mi szansę na piękne życie. Ja nie mogę przyjaciołom zrobić tego, że na koniec ich zawiodę, bo będą chcieli jechać samochodem, a ja im powiem, że już prawa jazdy nie mam. Racjonalnie, z szacunku do nich, oceniam, że w pewnym momencie trzeba powiedzieć koniec. Nie chciałbym sytuacji, że przyjdzie do mnie delegacja i powie: Grzesiu, albo Benek, bardzo cię prosimy zrezygnuj, bo musimy na ciebie głosować, bo sumienie nam nie pozwala inaczej, ale fajnie by było gdyby pojawił się już ktoś młodszy, sprawniejszy (śmiech).

Dla wielu będzie to dość szokująca wiadomość. Pytanie. Co dalej?
Sam będę kandydował prawdopodobnie do Rady Powiatu. Ale mamy 5 lat, to mnóstwo czasu. Nie mam problemu z tym, że zaproponuję na swojego następcę kogoś lepszego od siebie. To że odejdę i pojawi się ktoś, kto będzie lepiej pracował ode mnie, fajniej, będzie bystrzejszy niż ja – nie mam z tym problemu. Będę mu kibicował. Absolutnie stawiam na młodych ludzi. Mieszkańcy Grodziska mają gwarancję, że moja propozycja będzie godna. Będzie to sprawdzony człowiek, którego sami też sprawdzą pod kątem uczciwości i miłości do ludzi. Bo jak ktoś nie lubi ludzi, to nie ma szans, żeby tę robotę mógł dobrze wykonywać. Chcę zaproponować kogoś, ale nie na siłę, tylko kogoś kto będzie już znany. Na pewno ta osoba będzie bardzo blisko mnie, czyli prawdopodobnie będzie to jeden z moich zastępców.

Pozostańmy przy tym, że następna kadencja dopiero się rozpoczęła. I proszę powiedzieć na koniec, jakie najważniejsze inwestycje czekają Grodzisk Mazowiecki?
Ogłaszamy w tym miesiącu przetarg na budowę ratusza. Ten budynek, w którym jesteśmy idzie do remontu. Tutaj będzie, m.in. opieka społeczna i straż miejska. Uporządkujemy administracyjnie Grodzisk, bo dzisiaj jesteśmy w jakichś mieszkaniach wynajętych, część w tym budynku, straż miejska w dwóch klitkach, archiwa porozrzucane gdzieś na mieście… To wszystko chcę uporządkować, wykorzystując ten obiekt i nowy ratusz, który nie będzie wielki, ale będzie, myślę, fajny. Budynek powstanie koło willi Niespodzianka.

Ponadto na początku roku będziemy przygotowywali przetarg na budowę hali widowiskowo-sportowej koło szpitala. To będzie nasza największa inwestycja. Tam będzie sala widowiskowa dla co najmniej 3 tys. ludzi! Również zlecę projekt modernizacji hali sportowej przy ul. Westfala. Ona ma już ponad 20 lat, to jedna z pierwszym moich inwestycji. Trzeba ją doprowadzić do kultury.

Poza tym oświata, czyli rozbudowa szkoły nr 5, budowa szkoły we wsi Szczęsne, rozbudowa szkoły w Książenicach, która pęka w szwach, rozpoczniemy budowę przedszkola przy ul. Okrężnej.

Chcę stworzyć nowe stacje rowerowe, również na wsiach, jak np. Adamowizna i Książenice. Uruchomimy też system elektrycznych hulajnóg, to jest taki fajny bajerek. Myślę, że się sprawdzi. Wybudujemy tężnie przy Mediatece, bo nas prosili o to mieszkańcy. Rozbudujemy basen o część szkoleniową dla dzieciaków, bo dziś jest „konflikt” między nauką młodych ludzi, a tymi którzy chcą popływać.

Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.