Po rundzie zasadniczej Znicz plasował się na czwartej pozycji w tabeli, z kolei GKS lokatę niżej. Zatem rywalizacja tych drużyn w play-off rysowała się jako niezwykle zacięta i wyrównana. Pierwsze spotkanie potwierdziło te przypuszczenia.
GKS idealnie wszedł w spotkanie. Po upływie niecałych trzech minut goście prowadzili 11:4. Duża w tym zasługa Basińskiego, który zanotował dwie „trójki”. Jednak Znicz szybko doskoczył do rywala. Fenomenalnie spisywał się Filip Put i po jego celnym rzucie za trzy punkty było 12:14. Jednak GKS ponownie odskoczył gospodarzom. Pierwsza kwarta zakończyła się zwycięstwem gości 29:23.
Początek drugiej odsłony wyrównany, ale po upływie pięciu minut do głosu doszło ekipa z Pruszkowa. Znicz Basket zdobył sześć punktów z rzędu i doprowadził do remisu – po 36. Na parkiecie trwała zacięta walka. Żadnej drużynie nie udało się zbudować przewagi i odskoczyć. Na półmetku rywalizacji było 47:47.
W trzeciej kwarcie obie ekipy miały problemy ze skutecznością. Nieco lepiej w tym elemencie radzili sobie goście. Do decydującej odsłony przystępowali z pięciopunktową przewagą. Jednak nie spodziewali się, że Znicz Basket będzie jako tornado, które zmiata wszystko, co spotyka na swojej drodze. Gospodynie wygrali ostatnią odsłonę różnicą trzynastu punktów i udanie rozpoczęli rywalizację w play-off.
Najwięcej punktów dla gospodarzy zdobył Filip Put – 18.
Znicz Basket Pruszków – GKS Tychy 79:71 (23:29, 24:18, 8:13, 24:11)
Byłeś na meczu i zrobiłeś ciekawe zdjęcie? A może nagrałeś filmik jak kibice cieszą się z wygranej? Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.
