Znicz Basket lepszy od Dąbrowy Górniczej

Koszykówka

Zwycięstwem po dogrywce 90:83 nad MKS Dąbrowa Górnicza rundę zasadniczą zakończyli koszykarze Znicza Basket. Było to pierwsze zwycięstwo pruszkowian nad drużyną z Zagłębia w historii. Teraz podopieczni Michała Spychały czekają na dokończenie kolejki, kiedy to poznają swoją ostateczną pozycję w tabeli i rywala w pierwszej rundzie play-off.

Znicz Basket rywalizuje z MKS od czterech sezonów. Niezależnie od miejsca każde z wcześniejszych siedmiu spotkań ligowych wygrywał zespół prowadzony niezmiennie przez Wojciecha Wieczorka. Pruszkowianie lepsi od dwukrotnego półfinalisty rozgrywek byli tylko raz – na turnieju przedsezonowym w Tarnobrzegu.

Po dwóch nieudanych podejściach do Tauron Basket Ligi w przerwie letniej w Dąbrowie Górniczej dokonano przewietrzenia składu. Z klubu odeszli doświadczeni zawodnicy, w których miejsce włodarze MKS ściągnęli nieco młodszych, ale również z uznanymi nazwiskami. Podobnie jak Znicz Basket dąbrowianie już w połowie marca zapewnili sobie awans do play-off, mecz decydował jednak o rozstawieniu w ćwierćfinale.

Lepiej rozpoczęli go gracze Wieczorka, którzy po akcjach wszędobylskiego Pawła Zmarlaka oraz doświadczonego Krzysztofa Morawca prowadzili 15:4. Od tego momentu Znicz Basket, który w regulaminowym czasie gry prowadził tylko przez półtorej minuty, musiał odrabiać straty. Za sprawą rozważnego tego dnia Marka Szumełdy-Krzyckiego oraz aktywnego w polu trzech sekund Andrzeja Misiewicza gospodarze zbliżali się na odległość jednego trafienia lub nawet doprowadzali do remisu, ale na prowadzeniu nie zdołali się znaleźć. Zwłaszcza w pierwszej połowie pruszkowianie skutecznie odrzucili rywali spod własnego kosza, nie pozwalając graczom MKS na zebranie choćby jednej piłki na atakowanej tablicy. Znicz Basket dobrze też zastawiał na połowie rywali, dzięki czemu mimo słabszej skuteczności często miał okazję na ponowienie ataków.

Ciężar zdobywania punktów w MKS wziął na siebie Michał Wołoszyn. Były gracz Znicza Basket tego dnia występował często na pozycji silnego skrzydłowego, ale kryli go głównie niscy skrzydłowi. Mimo tej opieki Wołoszyn często decydował się na wbicia pod kosz, po których wymuszał sporo fauli. W całym spotkaniu koszykarz najczęściej wykonywał też rzuty wolne, trafiając 11 z 13 przyznanych.

Na sześć minut przed końcem Znicz Basket przegrywał 58:68, ale skutecznie wykorzystał dwa błędy w obronie rywali. Lukę na obwodzie na punkty zamienił Alan Czujkowski, który wcześniej miał problemy z wstrzeleniem się do kosza, a równocześnie w polu trzech sekund jednego z wysokich faulował Morawiec. Znicz Basket otrzymał więc piłkę z boku i co prawda akcji nie wykorzystał, ale wobec czwartego przewinienia rywali w tej kwarcie zaczął szukać punktów z bliższej odległości od kosza. Dwoma dobrymi akcjami popisał się Andrzej Misiewicz i było już tylko 68:65 dla klubu z Dąbrowy Górniczej.

Grający od początku czwartej kwarty bez Grzegorza Grochowskiego goście w ataku starali się kierować piłki do Wołoszyna, który wobec lepszej obrony miejscowych nie miał wiele miejsca na obwodzie. Końcówka regulaminowego czasu gry to już prawdziwa wojna nerwów. Na 12 sekund przed końcem po dwóch celnych Marcina Piechowicza MKS prowadził trzem punktami. Po czasie dla trenera Michała Spychały pruszkowianie mogli wybijać piłkę z autu na połowie rywali. Podanie dotarło do Dominika Czubka, który wobec braku miejsca na obwodzie ruszył w kierunku kosza i po chwili oddał do Przemysława Szymańskiego. Ten również nie znalazł wystarczająco dużo przestrzeni na złożenie się do rzutu za trzy punkty, dlatego bez namysłu trafił po dwutakcie. Było 5 sekund i Znicz Basket zdecydował się na przerwanie akcji rywali faulem.

Na linii rzutów osobistych stanął Michał Wołoszyn, któremu trener MKS zalecił trafienia obu prób. Wychowanek Stali Stalowa Wola pierwszy rzut wykorzystał, ale drugi spudłował. Piłkę błyskawicznie zebrał Andrzej Misiewicz, który bez zastanowienia popędził z nią w kierunku kosza rywali. Po przebiegnięciu trzech czwartych boiska dograł do wbiegającego w pole trzech sekund Czujkowskiego, a ten równo z syreną trafił za dwa punkty.

Dla Znicza Basket była to druga dogrywka na przestrzeni czterech dni, zaś dla gości drugi kolejny mecz wyjazdowy o wyniku którego decydowały rzuty wolne. Dwie kolejki wcześniej MKS grał na wyjeździe z walczącym o pierwsze miejsce na koniec rundy zasadniczej Startem Gdynia i przegrał po rzucie przez całe boisko Grzegorza Mordzaka. Niecałe półtorej sekundy wcześniej Grochowski przy dwupunktowym prowadzeniu MKS celowo spudłował wtedy wolnego, aby zyskać na czasie.

Bez usuniętych z powodu nadmiernej liczby przewinień Łukasza Szczypki i Zmarlaka goście jako pierwsi trafili w dodatkowym czasie gry, ale później stracili aż jedenaście punktów z rzędu. MKS dobił Czubek, który celną trójką z zerowego kąta na niecałe dwie minuty przed końcem wyprowadził Znicza Basket na prowadzenie 87:80. Tej przewagi miejscowi już nie roztrwonili.

Znicz Basket Pruszków – MKS Dąbrowa Górnicza 90:83
(17:24, 24:20, 13:19, 24:15, D: 12:5)

Znicz Basket Pruszków: P. Szymański 26, M. Szumełda-Krzycki 22 (1), A. Misiewicz 17 (1), A. Czujkowski 8 (1), Ł. Bonarek 8, D. Czubek 4 (1), A. Suliński 3 (1), M. Matuszewski 2

MKS Dąbrowa Górnicza: M. Wołoszyn 22 (1), Ł. Szczypka 14 (2), P. Zmarlak 12, G. Grochowski 10 (2), R. Kulikowski 8, Ł. Grzegorzewski 8 (1), K. Morawiec 5 (1), M. Piechowicz 4, M. Zawadzki 0

Byłeś na meczu i zrobiłeś ciekawe zdjęcie? A może nagrałeś filmik jak kibice cieszą się z wygranej? Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.

Najchętniej czytane

Pruszków ma nowego prezydenta

Pruszków / Wybory 2024
11432

Pierwsze oficjalne wyniki z Pruszkowa

Pruszków / Wybory 2024
4288

Bąk kontra Makuch

Pruszków / Wybory 2024
3244

Znamy wyniki wyborów w gminach

Pruszków / Wybory 2024
3209
Grill gazowy