Byłeś na meczu i zrobiłeś ciekawe zdjęcie? A może nagrałeś filmik jak kibice cieszą się z wygranej? Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.
W tym sezonie własna hala nie jest atutem Znicza Basket. Pruszkowska drużyna w sześciu spotkaniach u siebie wygrała tylko raz. Triumf miał miejsce w 7. kolejce w rywalizacji z Zetkamą Doral Nysa Kłodzko (77:69).
Zespół Zapałowskiego nadal czeka na odczarowanie własnej hali. Spotkanie z Legii odbywało się pod dyktando rywali. Ekipa Piotra Bakuna jako pierwsza zdobyła punkty, jednak gospodarze deptali rywalom po piętach. Po rzucie Kordalskiego było po 8. Wyrównana gra trwała zaledwie kilka minut, później do głosu doszła Legia. Stołeczni wypracowali sobie przewagę – 14:8, a Znicz Basket nie potrafił znaleźć recepty na rywala.
W drugiej kwarcie koszykarze z Pruszkowa byli bezradni. Przyjezdni zdobywali punkty seriami, a gospodarze walczyli z niecelnością i błędami. Efekt – Znicz Basket na półmetku przegrywał 23:38. Trzecia kwarta miała bardzo podobny przebieg. Obraz gry nieco uległ zmianie w ostatniej odsłonie. Początek czwartej kwarty aktywnie rozpoczęli gospodarze. Widoczny był Cetnar, który zdobywał kolejne punkty. Czwarta kwarta zwycięska dla Znicza Basket, jednak nie wpłynęło to na wynik meczu.
Spotkanie miało wyjątkowy charakter dla Andrzeja Paszkiewicza, który do niedawna grał w Legii. W rywalizacji z byłym klubem zdobył 6 punktów. Najskuteczniejszym graczem gospodarzy był Robert Cetnar – 13 oczek.
MKS Znicz Basket Pruszków – Legia Warszawa 59:79 (8:14, 15:24, 16:22, 20:19)
Byłeś na meczu i zrobiłeś ciekawe zdjęcie? A może nagrałeś filmik jak kibice cieszą się z wygranej? Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.