Piłkarze z Pruszkowa czekają na pierwsze zwycięstwo w sezonie. Czas wakacji nie ułożył się po myśli podopiecznych Andrzeja Prawdy. Znicz w sześciu spotkaniach wywalczył tylko dwa punkty, a w dwóch ostatnich meczach zanotował porażki. Czy wrzesień będzie lepszy?
Katowice to trudny teren, choć w tym sezonie GKS w trzech spotkaniach u siebie wywalczył zaledwie dwa punkty. Podopieczni Jerzego Brzęczka czekali na triumf przy Bukowej. Miało nadejść w starciu ze Zniczem.
Gospodarze od pierwszych minut narzucili swój styl, jednak na pierwszą bramkę trzeba było poczekać. Znicz starał się skutecznie bronić, ale w końcu napór Gieksy przyniósł efekt. Po dośrodkowaniu Czerwińskiego z rzutu rożnego na listę strzelców wpisał się Goncerz. GKS miał spotkanie pod kontrolą i na przerwę schodził w znakomitych nastrojach. Plany mógł pokrzyżować Aleksander Jagiełło. Były pomocnik Legii w 41. minucie znalazł się w polu karnym, ale uderzył obok słupka. Chwilę później cieszyli się gospodarze. Gola do szatni zdobył Foszmańczyk.
W drugiej części gry przyjezdni szukali swojej szansy, ale brakowało im szczęścia. Kita trafił w poprzeczkę w 52. minucie. Gospodarze starali się kontrolować przebieg gry i nie dopuszczać więcej do podobnych sytuacji. Znicz nie potrafił znaleźć recepty na Abramowicza.
GKS Katowice – Znicz Pruszków 2:0 (2:0)
Goncerz 33′, Foszmańczyk 45′
GKS: Abramowicz – Czerwiński, Kamiński, Práznovský, Abramowicz – Foszmańczyk, Kalinkowski, Zejdler (90′ Garbacik), Goncerz, Mandrysz (78′ Sobków) – Prokić (64′ Pielorz)
Znicz: Misztal – Jaroch, Długołęcki, Mysiak, Kucharski (73′ Paluchowski) – Jagiełło, Niewulis, Bartoszewicz (64′ Machalski), Banaszewski, Stryjewski (46′ Grabowski) – Kita
Byłeś na meczu i zrobiłeś ciekawe zdjęcie? A może nagrałeś filmik jak kibice cieszą się z wygranej? Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.
