Pyłka blisko triumfu

W Radomiu odbył się finał zmagań w Rotax Max Challenge Poland. Mateusz Pyłka dwukrotnie stanął na podium, a w klasyfikacji generalnej był o krok od zwycięstwa.

Kalendarzowa jesień stała się faktem, więc zmagania na torze dobiegają końca. Mateusz Pyłka do ostatnich chwil walczył o zwycięstwo w kategorii Junior Max. Zmaganiom na radomskim torze od początku towarzyszyły opady deszczu, jednak drugi dzień rywalizacji odbywał się już w lepszych warunkach pogodowych.

Pyłka rozpoczął zmagania od 4. miejsca w kwalifikacjach. Kolejny wyścig to awans kierowcy z Komorowa na 2. pozycję i zacięta rywalizacja z Jakubem Gregułą. Obaj w finale dali prawdziwy popis. Ściganie na najwyższym poziomie, które dostarczyło wielu emocji. Niemalże na każdym okrążeniu jechali „łeb w łeb”. Pyłka zmieniał Gregułę na prowadzeniu, a po chwili sytuacja odwracała się. Ostatecznie Mateusz przekroczył linię mety jako drugi.

Kolejny dzień rywalizacji w pełni należał do Pyłki. To właśnie on królował na radomskim torze od samego początku. W kwalifikacjach zdobył pole position i jak lew bronił pierwszego miejsca w półfinale oraz finale. Pyłka był najszybszy, co dało mu zwycięstwo. Ostatecznie kierowca z Komorowa zajął 2. miejsce w klasyfikacji sezonu Junior Maxa.

Oliwier Pyłka startował w Micro Maxie. Pierwszy dzień rywalizacji kierowca z Komorowa kończy na 6. pozycji. W kolejnym starcie już w kwalifikacjach poprawia swoje wcześniejsze osiągnięcie – jest 5, ale na tym nie koniec. W półfinale Pyłka awansuje na 2. lokatę, ale pech spotyka go w finale. Jeden z rywali nie zapanował nad pojazdem i Oliwier w niego uderzył. Tym samym pojawiła się strata czasowa której Pyłka nie był w stanie odrobić. Ostatecznie został sklasyfikowany na 8. miejscu. W Micro Maxie zajął 6. pozycję.