Jeszcze rok temu oba zespoły dzieliła przepaść. Górnik walczył w ekstraklasie, a Znicz rywalizował na II-ligowych boiskach. Każda z drużyn w zupełnie innym nastroju kończyła poprzedni sezon. Również cele na obecne rozgrywki obie ekipy mają odmienne. Zabrzanie myślą o jak najszybszym powrocie do ekstraklasie, pruszkowski zespół walczy o utrzymanie w I lidze.
Żółto-czerwoni nieco pokrzyżowali plany gospodarzy. Od początku przyjezdni grali zdecydowanie i niepokoili Grzegorza Kasprzika. Po jednym z rzutów wolnych Mysiak trafił w słupek. Od 40. minuty Znicz grał z przewagą jednego zawodnika. Z boiska wyleciał Bartosz Kopacz.
Przed podopiecznymi Dariusza Kubickiego otworzyła się droga do zwycięstwa. Trzeba było tylko uczynić krok w jego stronę. Znicz atakował, jednak między słupkami zabrzan dwoił się i troił Kasprzik.
Przyjezdni mogli zostać zgaszeni, bo w 66. minucie sędzia podyktował rzut karny dla Górnika. Do piłki podszedł Angulo i… Piotr Misztal obronił strzał napastnika gospodarzy. To był kolejny znak, że Znicz w tym spotkaniu musi grać o pełną pulę. Marzenia o zwycięstwie spełnił Kita, który w 81. minucie wykorzystał dogranie Jagiełły.
Po 15. kolejkach I ligi Znicz ma na swoim koncie 12 punktów.
Górnik Zabrze – Znicz Pruszków 0:1 (0:0)
Kita 81′
czerwona kartka: Kopacz 40′
Górnik: Kasprzik – Matuszek, Kopacz, Danch, Kurzawa (85′ Plizga) – Ambrosiewicz, Przybylski, Grendel (67′ Wolniewicz), Ledecký (74′ Skrzypczak), Ćerimagić – Angulo
Znicz: Misztal – Jaroch, Janiszewski, Mysiak, Rackiewicz (54′ Zaborowski) – Jagiełło, Bartoszewicz, Machalski (85′ Długołęcki), Banaszewski (69′ Kopciński), Kubicki – Kita
Byłeś na meczu i zrobiłeś ciekawe zdjęcie? A może nagrałeś filmik jak kibice cieszą się z wygranej? Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.
