Hala za droga dla Liderek

Kibice pruszkowskiego klubu koszykarskiego Lider Pruszków chcieliby żeby mecze odbywały się na hali Znicz. Czy do tego dojdzie? Jeśli tak, to nieprędko.

Zespół Lidera ma ogromne wsparcie wśród kibiców. Mecze w gimnazjum nr 3 rozgrywane są przy pełnych trybunach. Niektórzy entuzjaści pruszkowskich koszykarek liczą na to, że dzięki sukcesom na parkiecie Liderki wrócą do gry w hali Znicz.

Te nadzieje studzi trener Liderek. – Póki co gry na hali Znicz nie bierzemy pod uwagę. Dlaczego? Jest to za drogie dla klubu. Niestety jako drugoligowy zespół nie mamy zbyt wielkiego budżetu – podkreśla Jacek Rybczyński. – Robimy wszystko, by awansować do pierwszej ligi bo to wiąże się z większymi możliwościami pozyskiwania pieniędzy – dodaje.

O co konkretnie chodzi? Jeśli koszykarki awansują do wyższej ligi to władze klub będzie mógł być dotowany przez miasto. Liga ogólnopolska jest też bardziej atrakcyjna dla sponsorów. Niestety awans to również większe koszty. – Droższe staną się m.in. wyjazdy. Wynajęcie autokaru, zapewnienie dziewczynom posiłków, a niekiedy i noclegu. To jednak kosztuje – podkreśla Rybczyński.

Wszystko wskazuje jednak na to, że pruszkowianki awansują. Zwłaszcza, że na parkiecie są praktycznie nie do pokonania. Mało prawdopodobne jest jednak to, że rozgrywki w wyższej lidze będą prowadzone na Zniczu. – Warunki w Gimnazjum nr 3 są dla nas idealne. Dziewczyny czują się pewnie na parkiecie co widać w czasie gry. Gdybyśmy treningi nadal mieli w gimnazjum, a mecze rozgrywali na Zniczu, praktycznie każdy mecz byłby dla nas jak wyjazd – mówi nam Rafał Nowakowski z Lider Pruszków.

Podobnego zdania jest również trener Rybczyński. – Jeśli awansujemy, to temat gry na Hali znicz jest otwarty. Wszystko jednak będzie zależeć od decyzji władz klubu – zaznacza.