W poniedziałek, 11 stycznia, warunki na drogach były niezwykle trudne. Kilka osób boleśnie się o tym przekonało.
Lodowa pokrywa na chodnikach nie wróży nic dobrego. Niemalże wszystkie służby apelowały o ostrożność na drogach. Jednak trzeba było dostać się do pracy, szkoły czy sklepu. Niektórzy podkreślali, że wcale nie trzeba iść na lodowisko. Innym nie było do śmiechu.
Upadek na oblodzonym chodniku to nic przyjemnego. Dla niektórych może skończyć się nawet złamaniem. Mały chłopczyk prowadzony za rękę przez tatę zmierzał do szkoły, jednak chwila nieuwagi i zaliczył upadek. Na szczęście szybko wstał. Kolejny przykład. Młoda kobieta szła do pracy, poślizgnęła się i uderzyła głową o podłoże. Skończyło się na bólu.
Jednak nie brakowało przypadków, kiedy była potrzebna pomoc pogotowia ratunkowego. Na terenie powiatu pruszkowskiego odnotowano pięć interwencji. – Przede wszystkim dotyczyły złamań kończyn. Obyło się bez urazów głowy. Głównym powodem takiego stanu rzeczy były nieodśnieżone i oblodzone chodniki. Rano praktycznie w ogóle nie były posypane. Na ul. Targowej kobieta wywróciła się przy śmietniku i złamała obydwa nadgarstki. Odnotowaliśmy również przypadki złamania kostki oraz kończyny dolnej – mówi nam mówi Wojciech Diadia, kierownik pruszkowskiej bazy Falck Medycyna.
Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.