Pruszkowskie kąpielisko w Parku Mazowsze i grodziskie na Stawach Walczewskiego spełniają wymagania dotyczące czystości wody. Tak wynika z kontroli przeprowadzonej przez sanepid.
Oba miejsca cieszą się dużą sympatią i zainteresowaniem mieszkańców. W upalne i wolne od pracy dni gromadzi się tam wiele osób, szukających ochłody i namiastki wakacyjnego wyjazdu. Szczególnie, że zarówno na Stawach Walczewskiego jak i w Parku Mazowisze rozrasta się infrastruktura do wypoczynku nad wodą i na świeżym powietrzu.
A jak jest z czystością w samych akwenach? Z informacji podawanych przez sanepid wynika, że pod tym względem nie ma powodów do obaw ani w Grodzisku ani w Pruszkowie. Przynajmniej na razie. – Woda w kąpielisku zorganizowanym na wydzielonym fragmencie zbiornika wodnego „Glinianka Hosera” w Pruszkowie w Parku Kultury i Wypoczynku „Mazowsze” jest przydatna do kąpieli – czytamy w komunikacie opublikowanym w poniedziałek, 19 sierpnia przez pruszkowską stację sanitarno-epidemiologiczną.
Kilka dni wcześniej podobne informacje popłynęły z grodziskiego sanepidu. – W dniu 16 sierpnia wizualnie nie stwierdzono zakwitu sinic, ani obecności innych zanieczyszczeń w wodzie – zapewnia powiatowy inspektor sanitarny. Zaznacza jednocześnie, że w przypadku zakwitu glonów nie należy korzystać z kąpieliska, a sytuacja może się zmienić jeśli jakość wody pogorszy się. A jest to niestety w najbliższym czasie możliwe właśnie ze względu na pojawienie się sinic.
Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.
A Sochaczewskie w dzielnicy Boryszew jak?
Ludzie, przecież oni co chwilę te badania robią. Wystarczy się dowiedzieć a nie pisać głupoty co i kiedy powinni. Zapoznajcie się z ustawą + BIP Pruszkowa w zakładce Ewidencja Kąpielisk.
tam jest tak nalane, że ja dziekuję. Mieszanina moczu i wody.
Bez MOPa na Glinkach. Kąpiący chyba zapłaczą się po tej stracie. Ciekawe czy komentujący wie jaka jest głębokość tego akwenu i ile tam jest m3 wody.
Koniec wakacji a oni sprawdzają czy woda jest czysta. Takie testy to powinni robić na początku lata a później co najmniej raz w miesiącu.
na początku sezonu też robią badania. bez nich nie mogą uruchomić kąpieliska.
Komunikat o kąpieliskach należało opublikować podczas przerwy w dostawach wody. Narzekający na kolejki do beczkowozów mogliby używać do woli, a teraz trzeba poczekać na kolejny remoncik.