Akcje, podpisy, petycje – tak z decyzjami o cieciach inwestycji drogowych walczyły media, stowarzyszenia, kierowcy i mieszkańcy. Jedyne, co udało się uzyskać, to pieniądze na budowę 2 km odcinka trasy Salomea-Wolica.
Minister Infrastruktury Cezary Grabarczyk na początku grudnia zapowiedział szereg cięć w inwestycjach drogowych na lata 2011-2015. Realizacje wielu inwestycji przeniesiono na listy rezerwowe. Budowy poszczególnych dróg będą mogły się rozpocząć, jeśli drogowcy zaoszczędzą pieniądze w innych przetargach.
Mimo akcji zbierania podpisów prowadzonych przez media i stowarzyszenia resort obiecał przeznaczyć pieniądze na budowę zaledwie 2 kilometrowego odcinka trasy Salomea-Wolica. Nie pomogły tu nawet argumenty, że ta wylotówka ma odciążyć zakorkowane Janki i Raszyn. Żadnych skutków nie przyniosły również apele wojewody mazowieckiego Jacka Kozłowskiego czy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Prezydent Warszawy przyznała w rozmowie z Gazeta Wyborczą, że wykorzystała kontakty partyjne i próbowała delikatnie przekonać ministra do znalezienie pieniędzy właśnie na tą inwestycje.
Stowarzyszenie Integracji Stołecznej Komunikacji zaznacza, że pieniądze na budowę większości tras można byłoby zaoszczędzić na inwestycjach, które nie rozpoczną się w terminie. Chodzi tu między innymi o trasę S8 z Łodzi (skąd pochodzi minister Grabarczyk) do Wrocławia (rodzinnego miasta marszałka Schetyny).
SISKOM podkreśla, że budowa trasy S8 nie rozpocznie się przed 2013 rokiem, bo Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska uchyliła właśnie uzgodnienia. Zdaniem SISKOM-u pieniądze z tej inwestycji w kwocie ponad 6 miliardów złotych resort powinien przeznaczyć na budowę dróg w okolicach Warszawy.
Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.