Rowerem przez świat

Milanówek

Nie trzeba być kolarzem, aby zjeździć świat na rowerze. Najlepszym tego dowodem są członkowie Sekcji Turystyki Rowerowej Milanówek. W tym roku udali się na Kaukaz.

Zazwyczaj rower kojarzy się z przejażdżką. W profesjonalnym wydaniu są to mordercze odcinki, wymagające podjazdy pod górę, jazda na czas. Nie wszyscy kolarze kończą Tour de France. To walka prawdziwych wojowników i twardzieli. Ten podział jest prosty. Dla jednych rower to środek transportu, a dla drugich zawód. Gdzieś pomiędzy są pasjonaci, którzy uwielbiają spędzać czas w trasie i przy okazji poznawać świat.

Z pewnością mianem pasjonatów należy określić członków Sekcji Turystyki Rowerowej Milanówek. Można powiedzieć, że jeżdżą cały czas. Odpoczywają tylko zimą. – Nasza działalność polega na rowerze! Na początku roku ustalamy kalendarz imprez od połowy marca do końca października, uwzględniając cotygodniowe wycieczki jednodniowe, rajdy ogólnopolskie, wakacyjną wyprawę oraz imprezy masowe – wyjaśnia Adam Matusiak z Sekcji Turystyki Rowerowej Milanówek.

Wyjazdy to rzecz kosztowna. Skąd zatem rowerzyści czerpią środki? – Jesteśmy sekcją działającą przy Milanowskim Centrum Kultury skąd spływają do nas jedyne pieniądze, ale głownie przeznaczamy je na imprezy masowe, ogólne wycieczki niedzielne dla wszystkich oraz sprzęt, koszulki i inne akcesoria potrzebne do organizacji. Rajdy ogólnopolskie i wyprawy zagraniczne opłacają w całości uczestnicy – tłumaczy Matusiak.

Liczba uczestników wycieczek jest zróżnicowana. Na udział w rajdach ogólnopolskich decyduje się około 20 osób, nieco większa frekwencja jest podczas jednodniowych eskapad. Największym zainteresowaniem cieszą się imprezy masowe, gdzie startuje nawet ponad 200 osób. Rekord padł na Rajdzie ulicami Milanówka, w który wystartowało 252 kolarzy. Na udział w wyprawach zagranicznych decyduje się zazwyczaj 10-16 osób.

Trzeba mieć silne nogi, aby pokonywać takie dystanse. Rowerzyści z Milanówka traktują to jako rozrywkę, szansę na poznanie świata i ciekawych osób. Mają świat na wyciągnięcie rąk, w tym wypadku raczej nóg. Matusiak: – Najczęściej organizujemy, średnio trzy razy w miesiącu jednodniowe wycieczki po okolicy od 50 do 150 km. Jeździmy również na imprezy ogólnopolskie organizowane przez inne kluby rowerowe. Obowiązkowo co roku odwiedzamy Góry Świętokrzyskie, raz w roku robimy dużą wyprawę rowerową np. w 2013 r. był Tour de Baltic (Szwecja, Finlandia, Estonia, Łotwa, Litwa – 1226 km), w 2014 r. Nad Pięknym Modrym Dunajem (wyprawa wzdłuż Dunaju od Budapesztu przez Węgry, Słowację, Austrię i Czechy) oraz ostatnio we wrześniu Gruziński Kaukaz, dla większości wyprawa życia – 2625 metrów n.p.m.

W milanowskiej sekcji można spotkać osoby w różnym wieku. – Jeździć z nami może każdy, wystarczy zerknąć w kalendarz imprez i wybrać sobie wycieczkę, a jak ktoś się mocno zaangażuję, będzie często uczestniczył i pomagał w organizacji imprez dostanie koszulkę STR, co nadaje mu tytuł pełnoprawnego członka STR Milanówek – przedstawia Matusiak.

Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.