Pukanie do ministerstwa

Pruszków

Działkowicze z Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Perła” w Pruszkowie mówią: dość. Chodzi o topole rosnące w pobliżu ich ogródków przy ul. Poznańskiej. W tej sprawie wysłali nawet pismo do Ministerstwa Środowiska.

„Topole rosnące przy naszych działkach mają około 35 lat i sięgają wysokości pięcio-, sześciopiętrowego budynku mieszkalnego. W czasie burzy i silnego wiatru łamią się konary spadając na ulice, skrzyżowanie z przejściem dla pieszych, a nawet przewody energetyczne. Zarząd ROD „Perła” wielokrotnie wysyłał pisma do Zakładu Energetycznego w Pruszkowie w sprawie przycięcia lub wycięcia tych drzew, jednak zapewne z troski o ochronę środowiska nawet nie uzyskał pisemnej odpowiedzi w tej sprawie” – czytamy w piśmie skierowanych do Ministerstwa Środowiska. Działkowicze proszą w nim o zajęcie stanowiska. Kłopot w tym, że pukają nie do tych drzwi co trzeba.

Topole rosną bowiem przy drodze wojewódzkiej nr 718, czyli przy ul. Poznańskiej. Za pielęgnację drzew odpowiada Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich. Drogowcy w kwietniu 2012 r. zajęli się „pielęgnacją” topoli. Zamiast drobnej przycinki, drzewa zostały dosłownie wyrżnięte i wyglądają jak słupy. Wycinkę więc wstrzymano. Zaledwie dwa lata później sami kierowcy wnioskowali o przycinkę drzew, a nawet ich wycinkę. Wszystko przez spadające konary. Po większych wichurach na Poznańskiej można zobaczyć szereg gałęzi.

Czy drogowcy planują pielęgnację topoli? Zapytaliśmy o to Monikę Burdon, rzecznika prasowego Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich. – Najchętniej wycięlibyśmy wszystkie topole, a w ich miejscu dokonali nowych nasadzeń. Ale już niższych drzew, które nie kolidowałyby z przebiegającymi przy ul. Poznańskiej liniami średniego i wysokiego napięcia. Jednak nie możemy tego zrobić – odpowiada Burdon. – Będziemy musieli przeprowadzić inwentaryzację drzew w tym rejonie. Wtedy dowiemy się, czy trzeba je przyciąć, wyciąć czy może pozostawimy je bez zmian – dodaje.

Jak się okazuje, za część drzew w tym rejonie odpowiada miasto Pruszków. Chodzi o okazy rosnące przy ulicy Mostowej. W tym przypadku otrzymaliśmy zapewnienie, że drzewa zostały należycie wypielęgnowane. – W ubiegłym tygodniu wycięliśmy jedno drzewo, a pozostałe wypielęgnowaliśmy. Chodzi tu o przycinkę konarów tak, by nie zagrażały liniom energetycznym – zaznacza Mirosława Pawlak z Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Pruskowie. I dodaje: – Prace wykonalibyśmy znacznie wcześniej, ale musieliśmy czekać na zakład energetyczny. Konieczne było wyłączenie prądu, ponieważ drzewa znajdują się blisko przewodów, a nikt nie podejmie się wycinki przy liniach pod napięciem. Dopiero przy trzecim terminie udało nam się wykonać pielęgnacje drzew.

Okazało się też, że MZDW robił w tym roku przymiarkę do wycinki drzew. – Otrzymaliśmy wniosek o  wyrażenie zgody na wycinkę topoli, ale tych, które rosną bliżej kościoła. Poprosiliśmy o uzupełnienie wniosku o mapy z oznaczeniami poszczególnych okazów, ale do tej pory nic nie otrzymaliśmy. Nie pozwolimy na wycięcie wszystkiego w pień – mówi Pawlak.

Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.