Problem z rewitalizacją dworku Chełmońskiego…

Grodzisk Maz.

Przedłużają się prace związane z odbudową zabytkowego dworku Chełmońskiego w Adamowiźnie. Gmina ma kłopot, ponieważ firma zajmująca się rewitalizacją nie wywiązuje się ze swoich obowiązków.

Adamowizna to wieś położona w gminie Grodzisk Mazowiecki, za Kałęczynem w stronę trasy katowickiej. Nazwa ta wywodzi się od imienia Adama Chełmońskiego, brata słynnego malarza Józefa Chełmońskiego. Znajdujący się tam drewniany dworek nad rzeką Mrowną zamieszkiwał niegdyś Adam z rodziną. Budynek wzniesiono ok. 1900 r. Po tylu latach stracił dawny blask i nadawał się tylko do gruntownej odbudowy.

Na początku 2017 r. gmina otrzymała dofinansowanie na rewitalizację zabytku, a w kwietniu ogłosiła przetarg. Wybrano firmę, prace zaczęły się, a niedługo później pojawiły się skrajne emocje wśród mieszkańców. Uskarżali się oni na powolne prace oraz na to, że zamiast odbudowy firma prowadzi rozbiórkę i niszczy budynek. A to dlatego, że obecnie z drewnianego domku została jedna murowana ściana i elementy fundamentów.

Zwróciliśmy się z pytaniami do włodarzy, czy tak ma wyglądać renowacja. Okazuje się, że większość drewnianych elementów spróchniało lub zjadły je korniki, przez co nie nadawały się do odbudowy. Trzeba je wykonać na nowo. – Dworek nie został zburzony, tylko materiał, który był w tym dworku, był nie do uratowania. To dworek drewniany i trzeba pamiętać, że ma ok. 130 lat. Za zgodą konserwatora zabytek został rozebrany i będzie odbudowany dokładnie w takim kształcie jakim był pierwotnie postawiony. Firma twierdzi, że zamówiła drewno i przygotowuje się do właściwych prac. Zachowamy te zabytkowe elementy, które tylko można, reszta będzie odbudowana w oryginale, z tego samego drewna w tej samej technologii – wyjaśnia Grzegorz Benedykciński, burmistrz Grodziska Mazowieckiego.

Jednak pojawił się problem w trakcie prac. A właściwie ich braku, bo firma prowadząca rewitalizację znacznie opóźnia się w realizacji inwestycji… – Sytuacja jest taka, że będziemy podejmować decyzję czy rozwiążemy umowę z tą firmą czy też nie. Generalnie mamy problem, bo firma jest bardzo słaba i nie realizuje zapisów umowy. Nie spełnia oczekiwań, choć deklaruje że się poprawi. Dajemy im jeszcze dwa tygodnie. Jeżeli nic się nie zmieni to rozwiązujemy umowę. Nie mamy od tej firmy jasnego przekazu, uczciwej odpowiedzi. Mydlą oczy i pozorują działania – zaznacza Benedykciński.

Jeżeli umowa zostanie rozwiązana, to gmina będzie musiała na nowo ogłaszać przetarg. – Jeśli dojdzie do zerwania umowy to zrobimy inwentaryzację, firmę oddajemy do sądu i następnie ogłaszamy przetarg. Niestety wiąże się to z przedłużeniem terminu – mówi nam burmistrz.

Plany dotyczące działalności dworku pozostają niezmienne. Całość będzie związana z malarstwem i twórczością rodziny Chełmońskich.

Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.