Postawienie dźwigu na koła może nie być takie łatwe…

Pruszków

Trwa akcja podniesienia dźwigu, który przed godz. 12.00 przewrócił się na budynek zabytkowego dworca PKP w Pruszkowie oraz jego ramię oparło się o okoliczny pawilon handlowy.

Więcej na temat całej akcji opowiedzieli nam strażacy. – Kłopot jest taki, że wokół leżącego dźwigu znajdują się wykopy, budynki, jest oparty o dworzec, krótko mówiąc jest bardzo ciasno. Dźwigi ratownicze będą miały pewne ograniczenia w manewrowaniu. Problem jest też ze stabilizacją gruntu, jest miękko, grunt jest niejednorodny, są kanały, wykopy nowe i stare oraz inne infrastrukturalne elementy, które kryją się pod ziemią. W związku z tym dźwigi, które starają się podnieść ten przewrócony mają ograniczoną możliwość dotarcia – mówi st. kpt. Karol Kroć, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Pruszkowie.

Trudno teraz wyrokować, jednak z uwagi na to, że akcja jest dość trudna to stawianie dźwigu na koła może trochę potrwać… – Ta operacja jest skomplikowana, wymaga dobrej synchronizacji pracy dwóch dźwigów. Ważne żeby nie zabrakło przestrzeni do manewrowania dźwigami, bo ten przewrócony będzie trzeba znowu opuścić. Układ leżącego dźwigu jest też o tyle kłopotliwy, że jego środek ciężkości może się zmieniać.  A ten dźwig waży kilkadziesiąt ton, około 30-40. Ale trudno na tę chwilę powiedzieć ile cała będzie trwała – wyjaśnia st. kpt. Kroć.

 

Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.