Pies, który sparaliżował ruch

Pruszków

Prawie dwie godziny straż miejska starała się złapać psa, który błąkał się ulicami Pruszkowa. Czworonóg biegał środkiem jezdni i spowodował utrudnienia w ruchu. Nie bez trudu udało się go złapać. Teraz czeka na właściciela.

Przestraszony pies biegał ulicami Pruszkowa w piątkowe, 6 maja, popołudnie. Straż miejska chciała go złapać, jednak nie mogła znaleźć skutecznego sposobu. Pies uciekał środkiem jezdni, spowodował korki na al. Armii Krajowej. – Pościg za psem rozpoczął się w okolicach kościoła św. Kazimierza. Potem pies biegł już w asyście radiowozu straży miejskiej w kierunku bardzo ruchliwej al. Wojska Polskiego, ale szczęśliwie zawrócił i biegł środkiem Armii Krajowej paraliżując na niej ruch w obu kierunkach. Później skręcił w ul. Ireny – podaje Marek, który zauważył całą sytuację i wsiadł na rower w pogoni za czworonogiem.

Pies utykał na lewą tylną łapę, jednak nie przeszkadzało mu to w ucieczce. Nie dał się złapać strażnikom, wbiegał w kolejne ulice aż zgubił goniący go radiowóz. Nieoceniona okazała się pomoc Marka, który starał się podążać za psem. – Zajechałem mu drogę, pies zatrzymał się, lecz próba zbliżenia się do niego na bliżej niż metr spowodowała, że zaczął biec w przeciwnym kierunku. Złapanie go było tym trudniejsze, że nie miał obroży. Strażnicy byli dobrze przygotowani, mieli specjalną siatkę i pętlę do łapania psów. Wielokrotnie próbowali go złapać. Raz nawet zarzucili na niego siatkę, ale w ostatniej chwili pies wyplątał się i uciekł przerażony – relacjonuje Marek.

Po wielu trudach akcja zakończyła się sukcesem. Marek złapał psa i zajął się nim. Gdy na miejsce dotarła straż miejska pojawił się problem z umieszczeniem czworonoga w samochodzie, jednak w końcu udało się go wciągnąć do środka. – Pies został odłowiony na ul. księcia Józefa. Był bardzo nieufny, zdezorientowany i przestraszony. Trochę sparaliżował ruch na ulicach Pruszkowa. Utykał na lewą tylną łapę, dlatego trafił do weterynarza. Cały czas nie zgłosił się do nas właściciel psa. Wielkie podziękowania należą się panu, który zdecydował się nam pomóc. Jego wsparcie okazało się niezwykle cenne. Kierujemy w jego stronę podziękowania – mówi Urszula Skrabska ze Straży Miejskiej w Pruszkowie.

Pies nie miał na sobie obroży ani żadnej informacji o tym, kto jest jego właścicielem. – Na pewno ma właściciela, pomóżmy go znaleźć – apeluje Marek.

Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.

Grill gazowy