Piastów: Jedna kałuża z długą historią

Region

Jesienna deszczowa aura to nic nadzwyczajnego. Niestety długotrwałe deszcze odkrywają problemy, których zwykle nie zauważamy. Zdarza się, że po dużym deszczu ulice zamieniają się w rzeki bądź jeziora, a zwykle jest to wina kanalizacji.

Nie tylko w Pruszkowie i Brwinowie

Mieszkańcy naszego powiatu borykają się z dużymi utrudnieniami drogowymi w trakcie jesieni. I nie jest to spowodowane pracami drogowymi, a obfitymi opadami deszczu. W Pruszkowie po większym deszczu przy stacji PKP ulica Sienkiewicza zamienia się w rzekę, podobnie jest z tunelem w Brwinowie. Tam w ubiegłych latach woda potrafiła całkowicie zatopić tunel. Niestety po remoncie jest niewiele lepiej. Okazuje się, ze również mieszkańcy Piastowa zmagają się z pojawiającym się po deszczu „jeziorem”. Dokładnie chodzi o kałużę przy pętli autobusowej na ulicy Sowińskiego. W każdym z tych przypadków problem tworzy kanalizacja deszczowa.

Mokry problem

– Przy każdych większych opadach w tym miejscu tworzy się ogromne bajoro, które uniemożliwia przejście na drugą stronę ulicy zaraz po wyjściu z autobusu lub sklepów – poinformował nas czytnik Artur. – Od prawie 10 lat, tak długo tu mieszkam, nikt z tym porządku nie zrobił, a wystarczy tylko udrożnić odpowiednio studzienki kanalizacyjne – dodaje.

Okazuje się jednak, że nie do końca jest to wina niedrożnych studzienek. – Ten rejon miasta jest dość specyficzny. Osiedle mieszkaniowe w okolicy ulicy Sowińskiego powstawało w latach 70-80 ubiegłego stulecia. Jedną ze spuścizn, jakie pozostawił były ustrój w tym rejonie jest dość problematyczna kanalizacja deszczowa – przyznaje Ryszard Wojciul, zastępca burmistrza Piastowa. – Nawet MPWiK ma kłopoty z naprawą psujących się kolektorów kanalizacyjnych. Wszystko przez tzw. kurzawę. Podobny problem z okresowo pojawiającą się kałużą występuje również na Wojska Polskiego – dodaje.

Duża część kanalizacji deszczowej w Piastowie jest doprowadzona do rury, która przekazuje wodę do oczyszczalni w Pruszkowie. Niestety kolektory odprowadzające wodę deszczowa z Sowińskiego podłączone są do płynącej nieopodal rzeki Żbikówki. – Kiedyś planowano pogłębić Żbikówkę i Utratę tak by deszczówka z Piastowa mogła swobodnie spływać. Nie udało się do tego doprowadzić – przyznaje Wojciul.

Instalacja do przebudowy

– Żeby skierować deszczówkę do oczyszczalni w Pruszkowie musielibyśmy pruć większość ulic w okolicy Sowińskiego. Umieszczone tam kolektory mają od metra do prawie dwóch metrów średnicy. Dodatkowo inne instalacje uniemożliwiają ułożenie kolektorów ze spadem w stronę rury kierującej wodę do oczyszczalni – podkreśla zastępca burmistrza. – Staraliśmy się o dofinansowanie na budowę przepompowni i oczyszczalni wody deszczowej. Jak to się mówi „pukaliśmy po pomoc do wielu drzwi” jednak projekt od razu ląduje w szarym końcu kolejki. Wszystko przez to, że dotyczy wód deszczowych, inne samorządy walczą o dofinansowania na budowę oczyszczalni odpadów komunalnych, a to w opinii oceniających jest bardziej potrzebne – dodaje. – Zgadzam się z ich decyzjami jako urzędnik, tego typu inwestycje są potrzebne. Jednak wiem, że Piastów potrzebuje przepompowni właśnie wód deszczowych, bo pozostałą instalację kanalizacyjną mamy już prawie w całym mieście – zaznacza Wojciul.

Ogromne pieniądze

– Środki potrzebne na budowę przepompowni i oczyszczalni to 10-20  mln złotych. Próbujemy ten projekt włączyć do programu, w którym środki przydzielane są na tworzenie zabezpieczeń powodziowych – wyznaje zastępca burmistrza Piastowa. – To bardzo droga inwestycja, która tak naprawdę nie będzie widoczna. Większość instalacji znajdzie się pod ziemia, a ludzie z czasem zapomną o ogromnych kałużach. Mimo to jest ona bardzo potrzebna, bo awaryjna instalacja niszczy również podbudowę. Kierowcy z naszego miasta doskonale wiedzą, że Sowińskiego nadaje się jedynie do remontu. Jednak nie pomógłby on na dłuższą metę – podkreśla.

Doraźne rozwiązania

Ostatecznie jedynym rozwiązaniem jest zatem odpompowywanie stojącej wody i łatanie dziur. Bez pieniędzy na tak ogromną inwestycję kałuża na Sowińskiego będzie się nadal pojawiać.

Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.

Grill gazowy