Konserwator kontra władze miasta – kto tu kłamie?

Region

– Nie nakazywaliśmy, aby nawierzchnia w Parku Kościuszki miała ranty – powiedziała nam rzecznik Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, Monika Dziekan. Wcześniej prezydenci Pruszkowa położenie takiej kostki tłumaczyli restrykcjami MWKZ.

Sprawa stała się głośna na początku maja, gdy zmieniono nawierzchnię w Parku Kościuszki. Asfaltową nawierzchnię w większości zastąpiono wtedy betonową kostka. Jeden z mieszkańców, Adam Zaborski, dopatrzył się jednak, że jest ona rantowa a nie gładka. Oznacza to, że wielu dotychczasowych użytkowników parku może mieć utrudnione poruszanie się po niej. Niezadowoleni są głównie rowerzyści, rolkarze, ale także matki, które spacerują tu z wózkami, czy kobiety na szpilkach.

Nowa nawierzchnia stała się przedmiotem sporu pomiędzy władzami Pruszkowa a wojewódzkim konserwatorem zabytków. Wiceprezydent miasta Andrzej Królikowski tłumaczył położenie takiej właśnie kostki koniecznością dostosowania się do wymogów konserwatora zabytków. Wszak ta część parku wpisana jest do rejestru. – Od konserwatora otrzymaliśmy zezwolenie tylko na taką kostkę. On decydował nawet czy ma być rantowa, czy bezrantowa – powiedział nam na początku maja wiceprezydent Andrzej Królikowski.

Zupełnie inne zdanie na ten temat ma MWKZ. – My nic takiego nie nakazywaliśmy. Inwestor mógł zastosować dowolną nawierzchnię, jaką można położyć w parkach. Z naszej strony nie było żadnych wytycznych co do rodzaju kostki – tłumaczy rzecznik konserwatora.

Wszystkie strony konfliktu bronią swoich argumentów. Zorganizowano nawet specjalne spotkanie, podczas którego przetestowano problematyczną nawierzchnię. 14 maja w Parku Kościuszki spotkali się m.in. wiceprezydent Andrzej Kurzela i Adam Zaborski. Wiceprezydent był przygotowany i zabrał ze sobą nawet swoich testerów – panie na wysokich obcasach. Urzędniczki przespacerowały się po nowej nawierzchni i… stwierdziły, że kostka z rantem im nie przeszkadza.

Pana Zaborskiego ta próba jednak nie zadowoliła. – W parku nie ma wyznaczonej ścieżki rowerowej, a ta nawierzchnia nie jest zbyt przyjemna dla rowerzystów – stwierdził. Zapowiedział, że nie odpuści i do skutku, co miesiąc będzie składał wniosek o przeprowadzenie przez tę część parku ścieżki rowerowej z gładką powierzchnią o szerokości dwóch metrów. Miejmy nadzieje, że jego upór zostanie doceniony.

Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.

Grill gazowy