Operacja przebiegła pomyślnie

O małej Asi z Kozerek pisaliśmy niejednokrotnie. 13 listopada dziewczynka przeszła operację w niemieckiej klinice. Wszystko jest na dobrej drodze.

Według przesądu piątek trzynastego to najbardziej pechowy dzień, ale nie dla malej Asi i jej rodziców. Tego dnia odbyła się operacja na małym serduszku dziewczynki w niemieckiej klinice w Münster. Jej los poruszył mieszkańców naszego regionu. Jeszcze przed urodzeniem u Asi stwierdzono tetralogię Fallota z zarośnięciem pnia płucnego, dodatkową żyłę główną górną lewą, prawostronny łuk aorty i ubytek w przegrodzie międzykomorowej.

Asia przyszła na świat o dwa miesiące za wcześnie. Nie można było jej przytulić ani wziąć na ręce, ważyła 1370 gram, a jej długość ciała wynosiła 39 centymetrów. Aby można było przeprowadzić operację dziewczynka musiała osiągnąć wagę 2,5 kilograma. Rodzice Asi powierzyli jej zdrowie prof. Edwardowi Malcowi, który 13 listopada w czasie jednej operacji wykonał korektę małego serduszka.

Operacja zakończyła się pomyślnie o czym poinformowała na facebooku Marta Dybińska, mama Asi. – 13.11.2015 odbyła się operacja Asi, wszystko odbyło się zgodnie z planem, a więc z zachowaniem dwóch komór serca. Teraz wiemy, że ubytek międzykomorowy miał wielkość między 10-11 mm (to dużo), ale dzięki wspaniałemu prof. Edwardowi Malcowi i dr. Katarzynie Januszewskiej oraz ich zespołowi kardiochirurgów wykorzystano tylko tkankę z Asi osierdzia i wykonano korekcję całkowitą – czytamy na facebookowym fanpage’u.

Niestety nie zabrakło też gorzkich refleksji. – Nie rozumiemy dlaczego w Polsce mówiono nam, że trzeba wykonać kilka operacji w stronę serca jednokomorowego. Jednym słowem chyba chcieli pójść na łatwiznę, tylko z jakim efektem dla dziecka. (zrobiliby z niej rencistkę w wieku niemowlęcym) – poinformowała mama Asi.

Asia przebywa już na oddziale kardiologii. Dzięki operacji w niemieckiej klinice będzie mogła normalnie żyć.