Obrońca zastępcy wójta Nadarzyna wniósł sprzeciw od wyroku

W ubiegłym roku Tomasz M. został oskarżony przez pruszkowską prokuraturę o kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Wyrok nakazowy w tej sprawie sąd wydał 21 grudnia 2016 r., ale obrońca wicewójta złożył odwołanie.

Przypomnijmy. Do zdarzenia doszło na ul. Osiedlowej w Ruścu. 3 sierpnia minionego roku policja zatrzymała do kontroli pojazd. Za jego kierownicą siedział Tomasz M. Funkcjonariusze chcieli przebadać mężczyznę alkomatem, ten jednak odmówił. Zgodnie z przepisami zlecono wykonanie badania krwi. Okazało się, że wicewójt miał ponad trzy promile alkoholu w organizmie.

Jeszcze pod koniec ubiegłego roku, 21 grudnia sąd wydał w tej sprawie wyrok nakazowy, od którego niespełna dwa tygodnie temu odwołał się obrońca oskarżonego. – 12 stycznia obrońca oskarżonego złożył sprzeciw od wyroku nakazowego, w konsekwencji wyrok nakazowy traci moc i sprawa będzie rozpoznawana na rozprawie sądowej. 13 stycznia sprawa trafiła do nowego referenta, bo ten referent, który wydawał wyrok nakazowy jest wyłączony z mocy ustawy od dalszego udziału w sprawie – mówi nam Grzegorz Godzina, wiceprezes Sądu Rejonowego w Pruszkowie. – Do dnia dzisiejszego nie ma jeszcze ustalonego terminu rozprawy – podkreśla.

Sąd na posiedzeniu bez udziału stron oraz bez przeprowadzenia rozprawy może wydać wyrok, który nazywa się „nakazowym” jeśli okoliczności czynu i wina oskarżonego nie budzą wątpliwości (ewidentna wina sprawcy). To tak naprawdę jest propozycja kary jaką składa się oskarżonemu, ten może ją uznać lub odrzucić wnosząc sprzeciw.

W przypadku sprawy Tomasza M. wyrok nakazowy stracił moc, ponieważ złożono odwołanie. Teraz jest to akt archiwalny, ale jakie zapisy były w nim zawarte? – Oskarżonego uznano winnym zarzuconego mu czynu i wymierzono karę stu stawek dziennych grzywny po 50 złotych każda, zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres czterech lat z zaliczeniem zatrzymania prawa jazdy od 3 sierpnia 2016 roku, a takze świadczenie pieniężne na rzecz funduszy pomocy pokrzywdzonym oraz pomocy postpenitencjarnej w kwocie  pięciu tysięcy złotych – ujawnia Godzina.