Noworoczne postanowienia

Ucichły wystrzały korków od szampana i petard. Skończyły się zapasy fajerwerków. Toasty wzniesione i spełnione, życzenia poskładane, postanowienia podjęte. Zakończyły się sylwestrowe bale i noworoczne koncerty.

Ekipy porządkowe wywożą ostatnie kontenery wypełnione pudłami po telewizorach, kartonami od laptopów i góry opakowań po prezentach i innych świątecznych dobrach. To znak, że uroczystości związane z powitaniem nowego roku mamy już definitywnie za sobą. Żarty, proszę Państwa, się skończyły, a jeśli nawet nie, to koniec ich jest bliski. Rozpoczął się czas próby charakteru, czyli spełniania noworocznych postanowień, realizacji obietnic i celów.

Część z nas aktualnie rzuca palenie albo inne paskudne przyzwyczajenia. Jedni z nas właśnie zaczynają prowadzić zdrowy i aktywny tryb życia, inni odchudzać się.
Ktoś postanowił podjąć trud codziennej rowerowej przejażdżki, ktoś zamówił karnet na siłownię albo pływalnię, a jeszcze ktoś inny postanowił nadrobić zaległości ze znajomości języków obcych, rozpoczął naukę tańca towarzyskiego albo zapisał się na kurs obsługi komputera. I bardzo dobrze. Nowy rok jest znakomitą okazją do podejmowania śmiałych decyzji, trudnych postanowień, wytyczania ambitnych celów i zobowiązań. Tym bardziej, że rok to nie byle jaki. Tak jak jego honorowi patroni. Mocą ustawy sejmowej będzie to rok polskich noblistów Marii Skłodowskiej-Curie oraz Czesława Miłosza. Ponadto 2011 będzie Międzynarodowym Rokiem Chemii, Międzynarodowym Rokiem Lasów, Rokiem Świętego Maksymiliana Kolbego, a gdyby komuś było mało, to również Rokiem Turystyki Rodzinnej w PTTK.

Myślę, że w takim roku i w tak doborowym towarzystwie zrealizowanie noworocznych postanowień i zobowiązań będzie dla Państwa zwyczajną formalnością, a porzucenie nałogu palenia tytoniu dziecinną igraszką. Wiem coś o tym, bo osobiście rzucałem go kilkanaście razy.  

I za każdym razem się udawało. Czego i Państwu życzę.