Niepewna przyszłość autobusowej linii ZP

Mimo wznowienia ruchu na podmiejskim szlaku kolejowym i częściowego uruchomienia stacji w Pruszkowie, wielu pasażerów nadal chętniej niż pociągiem podróżuje autobusem zastępczej linii ZP. Czy są szanse, że zostanie ona utrzymana na stałe?

O tym, że mieszkańcy Pruszkowa chcieliby stałego autobusowego połączenia ze stolicą wiadomo od dawna. W czasie zamknięcia torowego na podmiejskiej nitce kolejowej takie połączenie pojawiło się. Linia ZP cieszyła się dużą popularnością i nie zmieniło się to nawet teraz, kiedy pociągi wróciły już na szlak. Nie bez wpływu na tę sytuację pozostaje fakt, że stacja w Pruszkowie to nadal plac budowy z tymczasowym przejściem w poziomie torów, a rozkład jazdy pozostawia wiele do życzenia. Pociągi jednak jeżdżą, a mimo to wiele osób nadal wybiera autobus.

Jaka przyszłość czeka linię ZP? Szanse na jej utrzymanie nie są zbyt duże. I tak została już „okrojona”. Krótko po przywróceniu ruchu pociągów ograniczono kursowanie autobusów tej relacji tylko do godzin szczytu. Po oddaniu stacji w Pruszkowie w pełnym zakresie, prawdopodobnie ZP zniknie. – Obecnie planujemy utrzymanie linii ZP na takiej trasie jak teraz i według dzisiejszego rozkładu do 7 listopada. Według informacji jakie otrzymaliśmy z PKP PLK, wtedy mają zakończyć się utrudnienia jakie jeszcze są na linii 447. Do dalszej przyszłości linii trudno mi się teraz odnieść, bo to w dużej mierze zależy od tego, czy linia i pociągi SKM i KM wrócą do normalnego, niezakłóconego kursowania. Podstawą komunikacji Pruszkowa z Warszawą była i będzie kolej – mówi Tomasz Kunert, rzecznik prasowy ZTM.

Także z pruszkowskiego urzędu miasta płyną głosy, że ZTM nie jest przychylny pomysłowi pozostawienia linii ZP na stałe. – Zarząd Transportu Miejskiego nie daje się przekonać nawet do zwiększenia częstotliwości kursów, bo PKP PLK nie chce zapłacić za dalsze kursowanie tej linii autobusowej. Poza tym ZTM nadal twierdzi, że przepełnione są tylko pojedyncze autobusy – mówi nam Andrzej Kurzela, wiceprezydent Pruszkowa.

Jeśli nie ZP to może zupełnie nowa linia autobusowa z Pruszkowa do Warszawy? – Nie można bagatelizować tych oczekiwań mieszkańców. My już wielokrotnie zwracaliśmy się do ZTM w tej sprawie i ZTM zawsze negatywnie podchodził to tego pomysłu, twierdząc że nie chce dublować SKM, która jest transportem niskoemisyjnym. Do tego dochodziły niewyjaśnione kwestie tego, kto i na jakim odcinku miałby finansować kursowanie takiej linii. My do granic Pruszkowa, nie ma problemu, ale pytanie kto dalej – wyjaśnia Andrzej Kurzela.

Władze miasta zwróciły się do ZTM z prośbą o pełną wycenę uruchomienia autobusu z Pruszkowa do Warszawy. Odpowiedzi jeszcze nie ma, ale wygląda na to, że sprawa nie „rozmyje” się tak łatwo. – To zadanie na najbliższa kadencję, aby taki autobus był, bo takie są oczekiwania mieszkańców – zaznacza wiceprezydent Pruszkowa.