Dwa razy w roku zmieniamy czas. W ostatni weekend marca „śpimy o godzinę krócej”, a ta „skradziona” godzina wraca do nas w ostatni weekend października. Wtedy cofamy zegarki o godzinę i „śpimy godzinę dłużej”.
Przestawienie zegarków ma wpłynąć na efektywniejsze wykorzystanie światła dziennego i oszczędność energii. I tu od lat pojawia się dyskusja, czy faktycznie zmiana czasu daje skutki o jakich się mówi. Zdaniem analityków takie rozumowanie w XXI w. jest błędne. Większość z nas pracuje w pomieszczeniach: biurowcach i halach produkcyjnych, gdzie praktycznie bez względu na porę dnia wykorzystuje się sztuczne oświetlenie.
Właśnie z tego względu Polskie Stronnictwo Ludowe chce zniesienia zmiany czasu w Polsce i wprowadzenia czasu letniego. Ludowcy argumentują, że zmiana czasu generuje niepotrzebne koszty, a dodatkowo wiąże się z nią zwiększona liczba tzw. incydentów sercowo-naczyniowych oraz większa liczba wypadków.
Projekt poparła, i to jednogłośnie, sejmowa komisja administracji i spraw wewnętrznych. – Wygląda na to że kończymy ze #zmianaczasu. Nasz #czasowstrzymywacz jednogłośnie poparty przez sejmową komisję, choć dopiero od 2018. Super – napisał na swoim twitterze Władysław Kosiniak-Kamysz, lider PSL.
Zniesienie zmiany czasu miałoby obowiązywać od 1 października 2018 r.
Kłopot w tym, że zmiana czasu jest zapisana nie tylko w polskim prawie, ale i unijnej dyrektywie, która ogranicza wdrożenie zmian – „gdyby któryś z krajów zdecydował się nie zmieniać czasu z letniego na zimowy i odwrotnie – spowodowałoby to niedogodności i zakłócenia dla obywateli i przedsiębiorstw” – głosi dokument.
A Wy uważacie że zmiana czasu jest potrzebna czy nie?
Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: kontakt@wpr24.pl lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.
