Nie będzie „obwodnicy” Piastowa. Jest decyzja radnych

Przełom w sprawie budowy „obwodnicy” Piastowa, przeciw której protestują mieszkańcy ulic Barcewicza, Ogińskiego i Żółkiewskiego. Radni zobowiązali burmistrza do odstąpienia od tej inwestycji.

O kontrowersjach wokół rozbudowy ciągu piastowskich ulic informowaliśmy na naszych łamach kilka tygodni temu. Swój protest rozpoczęli wówczas mieszkańcy tej części miasta. Ich zdaniem konsekwencją byłoby sprowadzenie natężonego ruchu pojazdów w pobliże ich domów. – Rzeczywisty charakter inwestycji należy rozpatrywać w kontekście planowanej przez Pruszków budowy wiaduktu nad torami kolejowymi na Papierni i budowie ulicy Skrajnej. Mamy pewność, że jest to budowa przeprawy drogowej dla pojazdów między Alejami Jerozolimskimi a Połczyńską, której celem jest przekierowanie ruchu tranzytowego w kierunku Żyrardowa, aby ominąć rondo na Żbikowie i wiadukt w Pruszkowie, który stanowi „wąskie gardło” – mówił nam w kwietniu jeden z mieszkańców.

Pod naciskiem prostujących sprawą ponownie zajęli się radni. Ponownie, bo w listopadzie zeszłego roku zgodzili się na realizację tego przedsięwzięcia. We wtorek, 23 maja, zmienili jednak zdanie i zdecydowali o odstąpieniu od porozumienia z powiatem pruszkowskim i władzami miasta Pruszkowa o współpracy w zakresie budowy spójnego ciągu ulic Żółkiewskiego, Ogińskiego i Barcewicza.

Uchwałę radnych musi wykonać burmistrz Piastowa, choć Grzegorz Szupleewski nie ukrywa, że zrobi to niechętnie i nadal pozostaje zwolennikiem inwestycji. – Odczytuję to jako chęć zaniechania budowy ciągu ulic, który jest miastu potrzebny. Mówiłem to zawsze i nie zmienię zdania, ale oczywiście uszanuję wolę radnych, choć się z nią nie zgadzam – mówi nam piastowski włodarz.