Nauka zasad ruchu drogowego poprzez mobilne miasteczko

Brwinowski magistrat zakupił dla straży miejskiej mobilne miasteczko ruchu drogowego. Obiekt można rozłożyć w dowolnym miejscu i zajmuje to nie więcej niż pół godziny. Wyposażony jest m.in. w 28 sygnalizatorów świetlnych oraz przejazdy kolejowe. W taki sposób gmina chce nauczyć swoich najmłodszych mieszkańców zasad ruchu drogowego.

Po raz pierwszy miasteczko zostało rozłożone na boisku szkolnym brwinowskiej jedynki. – Rozstawiliśmy na próbę, żeby zobaczyć czy obiekt jest kompletny. Myśleliśmy, że trzeba będzie poświęcić dużo czasu, ale wszystko zostało rozłożone w pół godziny. Na zdjęciach tego nie widać, ale całość jest w formie składanych mat o grubości około 1 cm. Jedna taka mata waży 13 kg. Jest to już takie lepsze miasteczko, które posiada m.in. 28 sygnalizatorów, a także przejazd kolejowy. Można ustawić, by szlabany zamykały się co dwie minuty na osiem sekund. Oprócz tego dokupiliśmy tor przeszkód rowerowy, typowo dla starszych dzieci – mówi nam Arkadiusz Kosiński, burmistrz Brwinowa. 

Miasteczko jest mobilne, bez problemu można przenosić je z miejsca na miejsce. – Cały obiekt można przewieźć i rozłożyć niemalże w dowolnym miejscu. Komendant straży miejskiej ma takich plan, żeby to miasteczko pojawiało się co jakiś czas w każdej szkole podstawowej, przedszkolach itd. Chodzi o to, żeby strażnicy mogli pokazywać i tłumaczyć dzieciom zasady ruchu drogowego. Oczywiście miasteczko będzie wykorzystywane podczas różnych imprez rowerowych czy festynów – zaznacza Kosiński.

Dzięki takiemu obiektowy dziecko może nauczyć się m.in. zatrzymana się przed znakiem stop, włączyć się ze ścieżki rowerowej na drogę, czy właściwie sygnalizować skręt w lewo lub w prawo. To tylko kilka przykładów, bo tak naprawdę miasteczko imituje zwykły ruch drogowy.

Koszt takiego miasteczka to niemal 40 tys. zł.