Na rozbudowę komendy trzeba poczekać

Brak miejsca, tłok – funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Pruszkowie pracują w trudnych warunkach. Kilka lat temu pojawiła się wizja rozbudowy budynku przy Kraszewskiego 8. Plany te jednak ponownie odsunęły się w czasie.

Cofnijmy się nieco w czasie… Już w 2012 roku policjanci z Pruszkowa rozpoczęli starania dotyczące rozbudowy komendy. Wsparcia szukali nie tylko wśród lokalnych samorządów, po pomoc zwrócili się nawet do posłów. Te działania przyniosły efekty. Powstał projekt dobudowy nowego skrzydła komendy. Dodatkowo po zakończeniu prac stary budynek również miał przejść generalny remont. Według ówczesnych planów nowe skrzydło miało być gotowe już w 2015 r.

Miało, bo plany rozbudowy komendy stale są przesuwane. Jeszcze w czerwcu br. miniater spraw wewnętrznych Mariusz Błaszak zapewniał, że inwestycja jest w przygotowaniu. – Mówiłem już o programie modernizacji służb mundurowych. W ramach tego programu jest uwzględniona rozbudowa komendy powiatowej policji w Pruszkowie – powiedział wtedy Mariusz Błaszczak, minister spraw wewnętrznych i administracji.

Natomiast podinsp. Krzysztof Radzik, komendant pruszkowskiej komendy podkreślał, że został poproszony o aktualizację projektu rozbudowy. – Faktycznie nigdy jeszcze nie było tak blisko do realizacji tego przedsięwzięcia. Niestety, nie jestem w stanie powiedzieć kiedy dokładnie ruszy ta inwestycja. Wszystko zależy od Komendy Głównej i Komendy Stołecznej – mówił nam w czerwcu podinsp. Krzysztof Radzik.

Niestety okazało się, że plany rozbudowy pruszkowskiej komendy na jakiś czas muszą trafić do szuflady. –  Mamy tu duże wsparcie pana wojewody który również pilnuje żebyśmy tę inwestycję traktowali priorytetowo. Nie jest tajemnicą, że byłem tu komendantem powiatowymi i dołożę  wszelkich starań, by nic nie stanęło tu na przeszkodzie w realizacji tego przedsięwzięcia – mówił mł. insp. Hubert Kowalczewski, zastępca komendanta stołecznego w trakcie grudniowej debaty o bezpieczeństwie zorganizowanej w starostwie powiatowym. – Wszystko było na dobrej drodze. Kiedy przyszło do szczegółów, musieliśmy zamknąć ten program inwestycyjny. Już wiemy, że przy realizacji inwestycji w istniejącym kształcie mielibyśmy problem z mieszkańcami, którym byśmy musieli zabrać i tak małą ilość miejsc parkingowych. W związku z powyższym podjęliśmy decyzję że troszeczkę wydłużymy ten proces i podrożymy koszty budowy, ale chcemy iść w budynek który spełni wszystkie oczekiwania. Nie będzie uciążliwy dla mieszkańców. Mam nadzieję na przyszły rok na program inwestycyjny uruchomimy – dodał.

Konkretne deklaracje i terminy jednak nie padły.